| Strona: 1 / 1 strony: [1] |
Czy to ma sens? | |
| | przemek24 | 31.10.2013 22:53:37 | Grupa: Użytkownik
Posty: 3 #1641552 Od: 2013-10-31
| Witam. Pisze tu bo nie mam sie kogo doradzic. Moja sytuacja wyglada tak: Mam 24 lata i od pewnego czasu jestem zakochany w dziewczynie 16to letniej. Ona we mnie tez. Dodam ze jest bardzo dojrzała jak na swój wiek. Znam ja juz od bardzo dawna i dlatego wydaje mi sie to dziwne, bo pamietam ja jeszcze jak byla mala. Probuje jej wytlumaczyc ze to narazie nie ma sensu bo dzieli nas duza roznica weku, ze mozmy sprobowac np za 2 lata. Ale ja tez jej nie chce stracic bo za 2 lata moze juz byc z kims innym. Nie mysle o niej w zaden "zły" sposob, nie chce jej skrzywdzic. Chce sie tylko z nia spotykac i rozmawiac, byc przy niej. Co o tym myślicie? | | | Electra | 29.11.2024 11:41:17 |
|
| | | thepianoguys | 31.10.2013 23:32:52 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 27 #1641580 Od: 2012-11-10
| Dziwne że masz wątpliwości . 8 lat różnicy to brak różnicy. Jeżeli dogadujecie się, ona myśli o was na poważnie to nie wiem dlaczego masz wątpliwości. Może się wstydzisz różnicy wieku ? Tego że znajomi będą podśmiewać się że jesteś z małolatą ? Tak odbiegając od tematu sam zawsze myślałem: " boże, a co pomyślą inni ?!" i dlatego wiem że gdybym miał coś zmienić to właśnie przestać się przejmować co będą myśleć ludzie których g***o powinno to obchodzić. Powinieneś dać wam szanse , Ona tego chce jak piszesz . Za dwa lata może być za późno. Powodzenia ! | | | przemek24 | 01.11.2013 10:15:57 | Grupa: Użytkownik
Posty: 3 #1641645 Od: 2013-10-31
| Dzieki. Mysle ze trafiles w 10. Ale łatwo tak pomyslec "w dupie co mysla inni" a trudniej zrobic nie? | | | Martana | 03.11.2013 19:17:26 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Dublin
Posty: 718 #1644784 Od: 2010-2-12
| Przemku, czemu uważasz, że "trudniej zrobić"? Niestety nasza posrana kultura wpaja żałosne zasady, że nawet 2 lata różnicy to przepaść nie do pokonania. Dziwne to o tyle, że jeszcze 100 lat temu, w tej samej polskiej kulturze, nie było absolutnie nic dziwnego w tym, że np. bogaty szlachcic po trzydziestce żenił się z bednie, ale jeszcze szlachetniej urodzoną piętnastolatką. Na dodatek nikt nie pytał tej dziewczyny, czy chce małżeństwa i nikt nie zaglądał młodym do sypialni. Dziś nastolatki mają i wybór i swobodę działania, bywają też o wiele bardziej rozwinięte intelektualnie niż kiedyś, a ze sprawy robi się wielkoe "halo". Zakochaliście się w sobie to ze sobą bądźcie i tyle. Prokurator Cę nie ścignie, więc w czym problem? |
| Strona: 1 / 1 strony: [1] |
<< Pierwsza | < Poprzednia | Następna > | Ostatnia >> |
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|