Problem w związku chyba z samą sobą .Dajcie rady żeby było lepiej proszę ... tak bardzo bym chciałą aby było miedzy nami lepiej |
wiec tak mam 15 lat i poznałam świetnego chłopaka który ma 20 lat . spotkaliśmy sie na przystanku w deszczowy piątek.nie miałam parasola i on przyjechał busem miał parasol ja wyszłam wcześniej on za mna pobiegł .Zaczeliśmy pisać na nk i umuwiliśmy sie na poniedziałek .i było cudownie .Potem na kazdych kolejnych spotkaniach poprostu cudownie mówiśmy do siebie ,,misiu''i tak dalej. Aż do pewnego momentu kiedy napisał mi ze dzwoniła jego była do niego zrobiłam mu o to awanture i wtrącałam sie w jego przeszłosć wiele razy prowokowała do kłótni .wiem ze płakał przeze mnie że sama mu nie raz mówiłąm ze odejde i wypominałam przeszłosci i jego byłe nawet kiedyś łaczyłam go z jego kumeplą Ale nastepe spotkanie romantycznie i wg.i tak kolejne..... az do pewnego momentu kiedy napisał mi ze nie umie mnie pokochać ,chciał zerwac i wg .ale napisał ze bardzo zależy mu na tym abym była z nim obok niego ja wymyśliłąm mu że popełniłam samobujstwo a on abym mu dała szanse wiem wtedy wiełam na litosć i potem tez napisał cos przykrego ja oczywiscie płakałam malo jadłam .Ale jak go spytałam czy mam odejsć to on ,,Nie chce abyś odeszła ale nie chce cie ranić ''na drugi dzień spotkaliśmy sie i było okej.I potem go zraniłąm ja bo chciałam popełnić samobujstwo tak na jaja wtedy też płakał ![]() ![]() |