Pomorzcie ...?
Nie chce zemna wogle rozmawiać nie reaguje na nic.zupelnie nie wiem co mam robić.wczoraj trzy godziny mówiłam żeby zemna porozmawiał,ani słowem sie nie odezwał.czy to jest aby normalne.dzis tez zemna nie chciał rozmawiać poprostu zapytał sie czy jadę nad morze bo znajomi jadą.ja powiedziałam ze my musimy porozmawiać poważnie .a on spytał jeszcze raz jedziemy?ja ze co ty wogle mówisz i robisz nam małżeństwo sie rozwiała.i powiedziałam ze jak pojedzie to bede wiedziała ze nic dla niego nie znacze.i on powiedział ze mam fazy chore i ze nie będzie sie nie wiadomo ile razy pytał czy jadę na te morze czy nie.i pojechał zostawił mnie i nasz problem,zalamalam sie i zaczęłam szukać mieszkania żeby sie wyprowadzić.dzwonilam pól dnia aż wkoncu znalazłam .zobaczylam nawet te mieszkanie i moge sie wprowadzić w każdej chwili.tylko osoby które wiedza o tym moja koleżanka powiedziała ze to muszę przemyśleć bo moge przez to przekreślić wszystko.wiem o tym i zdaje sobie z tego sprawę,ale moze on nie widzi problemu i ze dopiero jak sie wyprowadze to on zobaczy ze faktycznie cos sie dzieje w naszym małżeństwie.jak myślicie?i zacznie cos z tym robić,a jak nie to będzie wszytko jasne ze on zemna nie chce być.kurde takie to jest trudne w tym momęcie waży sie moje zycie .co ja mam robić""???????


  PRZEJDŹ NA FORUM