Rozumiecie, rozumiecie jest jednaka kilka "ale": Po pierwsze kwstaiw mówienia wszystkiego... Nie można mówić wszystkiego, nawet ukochanemu. Jednak, z drugiej strony, należy mówić wszystko, co dotyczy związku z ukochanym, teraźniejszości z nim, czasem trzeba, jak mamusi, spowiadać się dokąd się idzie, kiedy wróci itd. Oddziel te dwie rzeczy. Nie mów mu nigdy wstydliwych rzeczy ze swej przeszłości, nie oczekuj, że on Ci je wyzna chyba, że sam będzie chciał. Jednak oczekuj szczerości w relacji między wami, bez tego ani rusz. Najgorszą rzeczą jest, jak facet całym sobą pokazuje, że coś go gryzie, ale nie mówi Ci co - to jest frustrujące i świadczy o tym, że On Cię nie szanuje albo nie wie, że jego zachowanie oznacza brak szacunku. Druga sprawa to coś, co sama piszesz: że lubisz, jak facet się stara, nadskakuje, a sama masz humory... W życiu nie ma tak, że jesteśmy wypachnionymi królewnami, które strzelają foch za fochem, a biedni samcy mają biegać na rzęsach i wylizywać nam pięty. Chciałabym, by tak było, ale dziś nie ma starodawnej adoracji, jest partnerstwo. Jeśli on się stara, Ty tez powinnaś. Tak czy siak - jeśli on pyta Cię co ma zmienić, powiedz mu czego oczekujesz. Wiadomo, że nie chcesz go zmienić całkowicie, wtedy znaczyłoby, że nie chcesz być z nim, ale z kimś zupełnie innym. Skoro zdecydowaliście się na związek, musicie oboje się "dotrzeć", wymienić obawy, prośby, ustalić jakieś zasady. Oczywiście - jeśli związek jest tego wart. Jeśli okaże się, że musicie zmienić w sobie niemal wszystko to będzie to znak, że lepiej skończyć znajomość. |