Czy można być z kim pomimo wszelkich przeciwności ?
Witam

Chcę podzielić się moim problemem , i być może dostać od was pomoc , co wy byście na moim miejscu zrobili/zrobiły.

Jestem studentem.2 lata temu poznałem dziewczynę , która była jak się później okazało niedługo po rozstaniu z chłopakiem z którym była ponad 2 lata. Na początku była szczęsliwa ze mną ( tak sądze ) , po miesiącu spędzonym ze mną zaczęła mieć huśtawki nastroju. Myślała o tamtym chłopaku. Chyba nawet się spotkali bez mojej wiedzy. Nie umiałem jej powiedzieć że zależy mi na niej , że będe o nią walczyć. Zostawiła mnie a ja poddałem się bez walki . W tym wszystkim z każdym dniem uświadamiałem sobie że to nie było zwykłe zauroczenie. Byłem z nią tylko 1 miesiąc , i miałem nadzieję że przejdzie mi. Że przestanę tęsknić, mijały miesiące a gdy się przypadkowo mijaliśmy to serce podchodziło mi do gardła , nie umiałem nawet udawać że nie ruszyło mnie to rozstanie.Patrzyłem na nią kiedy nie widziała. Myślałem o niej choć wiedziałem że to nie ma sensu. Byliśmy ze sobą 1 miesiąc i byl to dla mnie najwspanialszy okres w moim życiu. Nie sądziłem że miłość może być tak niesamowicie spontaniczna , tak , miłość bo to napewno była miłość. Ja ją kochałem , ona mnie chyba nie , choć wiem że musiała do mnie coś "czuć". Miałem już wcześniej inną dziewczynę z którą byłem 2 lata i nawet te 2 lata nie były dla mnie tak wyjątkowe jak jedna minuta z osobą o której piszę. Powracając do sytuacji gdy mnie zostawiła , jej chłopak nie był idealny , źle ją traktował . Wiedziałem o tym że ją zdradza(gnojek) ale nawet gdy koleżanki próbowały jej o tym powiedzieć , ona mimo że mogła się domyślać jak jest , wolała przemilczeć i udać że nie słyszy. Nie chciała w to wierzyć .Mineły blisko dwa lata , oni byli nadal razem , pech chciał że zaszła w ciążę , a gnojek gdy się dowiedział uciekł. Zostawił ją samą !! Miałem do niej numer. zdecydowałem się zaproponować spotkanie, zgodziła się. Spotkaliśmy się. Na początku trochę niezręcznie , lecz po kilku minutach rozmawialiśmy ze sobą jakbyśmy się znali na co dzień , patrzyłem na jej twarz i nie mogłem zrozumieć co w sobie ma czego ja pomimo wszelkich przeciwności pragnę. Pragnę jej , nawet jej dziecka które się niedługo urodzi. Nie umiem tego wytłumaczyć . Nie wiem co myśleć . Była szczęsliwa przy mnie , widziałem że czuje się przy mnie bezpiecznie i swobodnie. Spędzilismy razem blisko 2 godziny .I rozstając się przytuliliśmy się do siebie , magiczne uczucie. To bardzo trudna sytuacja. Nie mam pracy , studiuję , do bogatych również nie należę. A jednak ją Kocham i stale o tym myślę. Myślę żeby dać im miłość , chociażby dlatego że nie potrafię patrzeć na nią gdy jest smutna. Bardzo proszę o odpowiedzi. Pozdrawiam !


  PRZEJDŹ NA FORUM