NIE WIEM JAK TO ZROBIC POMOCY
POMÓŻCIE MI
Straszme rzeczy tutaj piszesz poza tym tak chaotycznie, ze chwilami ciezko zrozumiec o co naprawde Ci chodzi... Pamietaj, ze jako matka musisz byc silna przede wszystkim dla swoich dzieci... jestes dorosla kobieta, masz 30 lat... piszesz, ze sytuacji jest winna Twoja matka... chociaz nie wiadomo dlaczego... Moim zdaniem blad jest po Twojej stronie chociazby dlatego, iz zwiazalas sie z tak mlodym czlowiekiem... do przewidzenia bylo, ze napotkasz sie z malo przychylnymi opiniami na temat swojej milosnej relacji... Nie mialabym nic przeciwko gdyby sytuacja dotyczyla tylko Ciebie, natomiast wmieszane sa w to rowniez Twoje dzieci... a to o nie powinnas teraz zadbac... Musisz wziac sie w garsc, usamodzielnic, ustabilizowac i przede wszzystkim nie dopuszczac do siebie mysli o smierci, odejsciu!!! Oszalalas dziewczyno??? Nie z takiego powodu! W zyciu napotykaja nas rozne przeszkody, aby je pokonac czasem trzeba sie troche pomeczyc, a nie korzystac z najlatwiejszej dostepnej opcji... (Krew mnie zalewa jak czytam schematy 'mam problem - zabije sie'. Mam nadzieje, ze sie szybko z tego otrzasniesz i za niedlugi czas sama bedziesz sie zastanawiala "co ja za glupoty wypisywalam"! Wszystkim co sa przeciwko Tobie pokaz, ze jestes o wiele wiecej warta niz tyle, na ile oni Cie wycenili, pokaz matce, ze dzieci sa dla Ciebie najwazniejsze i, ze nic Cie nie zlamie... A jesli Twoja matka rzeczywiscie jest w jakims stopniu winna - uswiadom jej, ze takim postepowaniem doprowadzi do tego, ze straci kontakt ze swoja corka i wnukami. Pamietaj, ze jesli stale otaczasz sie ludzmi niezyczliwymi, zlosliwymi, zazdrosnymi to wczesniej czy pozniej zaczniesz odczuwac zanizone poczucie wlasnej wartosci, nudnosci, brak checi do jakiejkolwiek aktywnosci... a co za tym idzie kazdy (pozniej nawet maly) problem bedzie dla Ciebie przeszkoda nie do pokonania... Pamietaj, ze kazde problemy kiedys sie koncza... nie pociesze Cie mowiac, ze i zawsze zaczynaja nowe, ale na tym polega zycie... trzeba byc silnym i wierzyc, ze w koncu bedzie lepiej...a swoje sprawy trzymaj w swoich rekach... jesli bedziesz miala kontrole nad wlasnym zyciem mniej rzeczy/sytuacji bedzie Cie zalamywalo a i pretensje w razie co bedziesz mogla miec tylko do siebie, ale nie po to zeby sie zadreczac i katowac ale po to aby wyciagnac madre wnioski na przyszlosc... pozdrawiam


  PRZEJD NA FORUM