NIE WIEM JAK TO ZROBIC POMOCY
POMÓŻCIE MI
To prawda co napisałaś Samanto. W sumie my robimy to dla siebie, bo bez siebie nie umiemy żyć. Patrzymy na siebie i nasze dzieci, na to aby nam było dobrze a nie komuś. Wiesz nie wiem co będzie z czasem, bo to tylko los wie i czas może pokazać, ale jak nie spróbuje się to się człowiek nie dowie. Nasze rodziny muszę się z tym pogodzić, że się kochamy, jesteśmy szczęśliwi ze sobą i na pewno z czasem to zrozumieją i będzie wszystko oki.
mamy kontakt ze sobą non stop i wyobraż sobie, że moja młodsza córka przyniosła mi napisany przez siebie list i kazała go wysłać tacie, bo tak na niego mówią dziewczynki i jak się dowiedziała, że z nim piszę na gg to kazała mi napisać takie słowa cytuje " TATO WIEM ZE KOCHASZ MAME Z SERCA OD MAMY KIEDYS PRZYJEDZIEMY BEDZIEMY MIELI MIESZKANIE W CIECHANOWIE I DALEJ BEDZIEMY RAZEM MIESZKAC KUP MAMIE BUKIET KWIATOW TATO KOCHA CIE MAMA I PLACZE ZE TOBA CIAGLE PUSZCZA TWOJE PIOSENKI KOCHAM CIE MARTYNKA" więc skoro robi rysunki i piszę takie listy to nikt mi nie powie, że nie byliśmy szczęśliwą rodziną prawda. u nas jest jedno powiedzenie " WSZYSCY ZA JEDNEGO JEDEN ZA WSZYSTKICH". Tak umiemy ze sobą rozmawiać dogadywać się i wogólę i to nie sprawia nam żadnych kłopotów. My właśnie takich zawistnych maskowanych ludzi mieliśmy obok siebie bardzo dużo na początku i pokonaliśmy to więc teraz już pokonamy resztę. Nasz związek od początku miał przeszkody pokonaliśmy je był czas spokoju potem nadszedł znowu szum i był spokój i stało się jak stało. Jednym słowem mogę powiedzieć, że nasz związek był wystawiony na próbę jeżeli te kilka dni oddalenia kilometrów wytrwamy to znak, że przetrwamy wszystko i będziemy szczęśliwa kochającą się rodziną i warto walczyć o nasz związek zawszę, bo warto.
TRZYMAJ SIĘ CIEPLUTKO wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM