Aduta nie chciałam Cię urazić - nie walczę z alkoholizmem bo to bez sensu, masz rację mój mąż może napić się nawet za 5 min. i nie mam na to żadnego wpływu - owszem gdyby to się stało ...nie wiem co bym zrobiła...nie chcę nawet o tym myśleć. Moje życie...? JESTEM WAŻNA DLA SIEBIE, JESTEM KIMŚ I MAM PRAWO CHCIEĆ I NIE CHCIEĆ Zamiast walczyć z alkoholizmem skupiłam się na sobie a to zaowocowało w różnych sferach mego życia i z tego się cieszę. Nadal spotykam się ze swoją terapeutką nadal biorę udział w terapii...ale też czasami łapię się na tym, że zaczynam "krążyć pod parasolem męża" na szczęście jest obok mnie moja terapeutka- cudowna osoba Aduta życzę Tobie i Twojej rodzinie spokojnych i zdrowych Świąt w atmosferze miłości i zrozumienia |