Współuzależnienie
Dawno nie byłam na forum. I to był błąd. Myślałam, że już na tyle jesteśmy silni, że nic nie może zakłócić tego spokoju. Stało się - mąż zaczął :popijać". Już zaczęło się to samo - kłamstwo, że to "tylko" jedno piwo. Jestem znowu w punkcie wyjścia...


  PRZEJDŹ NA FORUM