Rodzice Alokocholicy
Problem z pijacymi rodzicami
Na czym opieram to, co piszę? Na swoich trzech kompletnie nieudanych "terapiach", które były żenującą stratą mojego czasu, na tym, że na żałosnych "terapiach" trzeba kłamać, by pasować do sztandarowego opisu alkoholika, bo inaczej cię wyleją z terapii itd. Na tym, że wszyscy, z którymi byłam na "terapiach" wrócili do picia, większość w kilka minut po wyjściu z ośrodków (droga ośrodek - sklep nie była długa) a inni po tygodniach, miesiącach. Na tym, że spośród wszystkich ludzi, których tam poznałam tylko ja nie pije alkoholu od 6 lat i jestem szczęśliwa i to nie dlatego, że pomogła mi terapia, ale seans hipnozy świadomej u dr Michała Połykowskiego. Zaznaczam, że jedna z terapii, najżałośniejszą, bo wymagającą najwięcej kłamstw, przeszłam w renomowanym ośrodku dr Woronowicza na Sobieskiego w Warszawie.


  PRZEJDŹ NA FORUM