Rodzice Alokocholicy
Problem z pijacymi rodzicami
Iwonooo, ja miałam ciąg - bez przerwy przez 10 lat. Tak, to możliwe zacząć pić jako dziecko i pić codziennie przez 10 lat. Moja historia jest kompletnie nie do uwierzenia dla kogoś, kto mnie nie zna. Przez 10 lat wtłaczałam w siebie alkohol dzień w dzień - najpierw jedno, dwa piwa, potem piętnaście mocnych, od rana do wieczora. Po 10 latach takiego życia nie mogłam pić - jeden głupi dzień, dostałam grypy żołądkowej, lało się ze mnie wszystkimi otworami. Po jakichś 12 godzinach bez picia mój organizm zwariował - dostałam takiego ataku padaczki, że trzęsło mnie kilkadziesiąt minut. Nikt nie wie do końca ile, bo zaczęło się, gdy byłam sama w domu. Od powrotu mojego chłopaka, który zastał mnie w takim stanie, do przyjazdu karetki minęło jakieś 20 minut, w czasie których mną telepało. Potem trzy odwyki na których musiałam kłamać, bo jak mówiłam prawdę, zarzucano mi, że: "nie ma dziesięcioletnich ciągów, nie mogłaś pić będąc dzieckiem, jesteś narkomanką, bo tak napisano w podręcznikach, a tak w ogóle to nie jesteś alkoholiczką, bo nie popełniałaś samobójstwa, nie puszczałaś się, jesteś czysta i nie wyglądasz na alkoholiczkę itd". Tak, to jest system terapeutyczny w Polsce i na świecie. Wiem, że są gorsze przypadki ode mnie - ci ze stałym uszkodzeniem mózgu, niesprawną wątrobą, bezzębni przegrani, którzy stracili wszystko, ale gwarantuję, że nikt z nich nie zaczął pić mając 12 lat, nie pił bez przerwy przez 10 lat ucząc się, potem studiując i pracując. I raczej niewielu odważyło się na niekonwencjonalną metodę leczenia, po której stał się cud, bo nie mam głodu alkoholowego i mogę żyć ciesząc się życiem tak, jak zdrowi ludzie pod warunkiem, że nie będę piła. Tylko po co mam pić, skoro nie chcę?


  PRZEJDŹ NA FORUM