Potrzebuje jakiejs rady, wsparcia , pomyc :( chodzi Rozstanie :(
Przyznaje sie do tego, ze popelnilem wiele bledow ale zawsze jej mowilem, ze jest w moim sercu.. znam swoje wady, chcialem sie zmienic ale ona mi na to nie pozwolila swoim zachowaniem. Bardzo boli mnie to jak mnie potraktowala..
2 lata poszy na marne, 2 lata staran ..
Bardzo smieszy mnie fakt iz pisze, ze spi u niego od 5 nocy ale jeszcze sie z nim nie przespala.. na prawde tym to mnie "rozbroila" do konca .
Przyznam Plakalem z 2 godziny, zadawalem sobie wiele pytan, zadawalem je "Bogu" .. moje zycie jest teraz smutne i puste i ciezko jest mi sobie z tym wszystkim poradzic ale wiem, ze jakos musze ..
moze sie jej kiedys przypomne ale moje serce bedzie zamkniete furtka.
wlasnie od pewnego czasu zauwazylem jej dziwne zachowanie, raz mnie kochala a raz mnie odrzucala i "szmacila" teraz juz wiem ze bylo to spwodowane tym, ze miala innego i sie wahala.. ja czy on. Cos odemnie chciala ale nie dzialala. Podjela ostateczny wybor.
Czuje sie skrzywdzony, upokorzony, brak mi checi do zycia, do tereningu do czegokolwolwiek. Jesi to bedzie trwalo dlugo to sam sobie nie poradze, kazda godzina jest dla mnie straszna
Ja? ja tylko tesknie nocami ..
Ona? wolala mnie w tych chwilach zostawic ..
Przepraszam, ze zaprzatalem wam glowe moimi problemami oczko dziekuje za rady, i juz znikam ..


  PRZEJD NA FORUM