Problem polega na tym że poznaliśmy się w szkole średniej to było z 5 lat temu. Nie byłam wobec niego uczciwa (nie kochałam go) dlatego widząc jak bardzo i szybko się zaangażował(w 2 tyg.) rozstałam się z nim tłumacząc się różnicą poglądów i innymi głupotami. Podobno wtedy bardzo go to zabolało. Później próbował odnowić kontakt ze mną lecz zbywałam go. Teraz oboje jesteśmy dorosłymi ludźmi, ja wyszłam ze swojego socjopatycznego podejścia do życia i od jakiegoś czasu myślę o nim analizuję wszystko po raz setny i chcę się do niego odezwać jednak tak bardzo się boję... nie togo że mnie wyśmieje czy oleje mnie(jak ja kiedyś jego) tylko boje się że może on ułożył sobie już jakoś życie i gdy znów się pojawię po prostu zrobię mu znów krzywdę (bo wiem że od tamtej pory nie był w żadnym poważnym związku). Proszę o radę serce każe mi się odezwać umysł powstrzymuję proszę o jakieś spojrzenie na tą sytuację z perspektywy osoby trzeciej i radę. |