Miłość platoniczna.
    Black_Hole pisze:

    Martana-nie ma jednej definicji miłości. Nie chce być dziwna ale według mnie prawdziwa miłość to nie tylko charakter drugiej osoby. Kochać można ze względu na wszystko. Znam wielu wspaniałych ludzi o naprawdę szlachetnych charakterach,a czemu dotychczas żaden mi się nie spodobał ? Proste-bo nie miał tego "czegoś". Nie jest powiedziane,że kocha się TYLKO za charakter. Człowieka nie poznamy do końca nigdy. We własnej rodzinie mam idealny przykład. Mój wujek.. kiedy ciocia go poznała był wspaniałym,wrażliwym mężczyzną,wychowany,kulturalny,dobrze ułożony. Kiedy pojechał do wojska i wrócił stał się potworem..znęca się nad rodziną i dużo pije. Masz rację,nie znam tego muzyka ale to nie stanowi dla mnie problemu-czy się odkocham ? Nie wiem ale w każdym bądź razie jetem szczęśliwa,że potrafię się w coś zaangażować i nie zakochuję się w każdym facecie,który mi się spodoba tak jak to czynią moje znajome. I tak jestem przed trzydziestką,mam 16 lat oczko

Przeraża mnie to, co piszesz: że nie można kochać tylko za charakter itd. Nikt widzę nie rozmawiał z Tobą nigdy o uczuciach. Nie umiesz kompletnie ich zdefiniować. To straszne biorąc po uwagę, że masz już 16 lat. Powiem krótko: nie można kochać kogoś, kogo się nie znam. Można czuć chemiczną fascynację, o której być może usłyszysz kiedyś od mądrych ludzi. Kocha się nie za coś, a mimo czegoś. To znaczy, że możesz powiedzieć o kimś, że go kochasz wtedy, kiedy zdajesz sobie sprawę z jego najgorszych wad, przeszkadzają ci one bardzo, ale uczysz się z nimi żyć, bo kochasz ich właściciela tak bardzo, że gotowa jesteś poświęcić dla niego część siebie. Z miłości ludzie narażają życie, oddają organy itd. Ty jesteś chemicznie i seksualnie zafascynowana postacią, wyglądem, sposobem zachowania jakiegoś faceta. Czy wiesz jak pachnie? Czy beka przy stole, jest spóźnialski, rzuca pod łóżko brudne majtki, lubi lody, a może schabowe? Nie! Nie wiesz nawet, jaki ma charakter, czy w ogóle jest heteroseksualny, nic nie wiesz. Proszę, weź te słowa na poważnie. Jak już pisałam - nikt nie broni Ci fascynować się kimś z gazet i sceny, ale nie nazywaj tego miłością.
P.S.: Znam większość polskich gwiazd i celebrytów, bo pracuję wśród nich i wierz mi - wielu z nich to przerażające chamy, nie polecam...


  PRZEJDŹ NA FORUM