co mam zrobić ? poradzcie
oj tam nerwywy, wiadomo, ze wulgarnie bym jej nie powiedzial, napisalem tak bo chcialem podkreslic powage sytuacji jęzor

Ja jeszcze sobie to tak tłumacze, że może dziewczyna ma za sobą jakieś nieudane związki i jest uprzedzona do facetów, boi sie zaryzykować, albo nie chce się wdać w cos powaznego... nie wiem. Co do koleżanek przeważnie zabiera tą samą, ale wątpię, żebym jej się podobał. To sa takie dwie najlepsze psiapsióły także wiesz...

Najdziwniejsze jest to, że ona sie tak zachowuje jakby nie widziała moich znaków, albo udaje ze nie widzi, myslalem ze kobiety są baaardzo domyslne w tych sprawach. No cóż na razie będę ją troche chłodnie traktował i zobaczę co ona na to... Ale chyba szczera rozmowa jest nieunikniona, bo męczy mnie to od środka

    maruda74 pisze:

    czytalem to co pisales wiec coz mlody jestes w goracej wodzie kapany ale co moge doradzic to pozostawic sprawy swojemu biegowi coz ona moze traktuje ciebie jako kolege kumpla moze tez narazie niemysli o trwalym zwiazku mjac inne plany priorytety czyli tak prozaicznie skonczyc studia znalezc jaks interesujaca prace byc moze wyjazd za granice a w trakcie studiow tez wyszalec sie a ty za bardzo chcesz jesli ona wyczuje w tobie napiecie zobaczy ze jestem taki zaborczy roszczeniowy to odbierze cie jako kolesia niezrownowazonego emocjonalnie i po tobie wiec jesli szukasz kobietki do trwalego zwiazku to coz niekoncentruj sie na tej lasce a poszerz swoj krag kobiet roznie naprzyklad wypady do kina czy na spacery czy tam na te wasze studenckie impry sama sie znajdzie jestes mlody to twoj atut wiec tam tego niedramatyzuj i wrzuc na luz zebys jakiejs glupoty niezrobil na tej swojej uczelni i niestal sie ofiara kpin docinek glupich zartow nawet ze strony tej laski no moze sie jej niepodobasz jako facet ale pasujesz jej jako kolega kumpel wiec tam tego daj na luz wesoływesoływesoły pociesze cie ja mam prawie 40-tke i jestem sam bo buzka nieta niestety i za dlugo chlalem wiec zmarnowalem swoja mlodosc smutny

Jak bede biernie czekal az sprawy same sie potoczą to mogę sie nie doczekać... Masz racje może tak jest ona ma inne priorytety, ma duzo innych spraw i nie ma czasu na zwiazek czy cos w tym stylu... kto wie. Mowisz o niekoncentrowaniu sie na tej jednej lasce, to nie jest tak ze ja caly czas siedze i patrze w sciane i rozmyslam nad nią i kompletnie nie mam życia...NIE. Ja po za nią mam wielu innych znajomych, przyjaciol z ktorymi spedzam czas i skutecznie probują mi wybić kobitke z glowy bardzo szczęśliwy Napisalem na forum bo jestem ciekawy innych opinii.

Ale ty chyba nie wiesz co to znaczy zakochać się. To nie jest zwykle zauroczenie bardzo szczęśliwy


  PRZEJDŹ NA FORUM