Mam rację czy coś ze mną nie tak?
Tak mówiłam mu o tym, płakałam mu całe noce do telefonu, w odpowiedzi słyszę tylko: Nie płacz, bo tego nie lubię albo: daj już spokój.
Dodam, że jesteśmy razem ponad 2,5 roku i na początku owszem przytulałam go, całowałam, później wiadomo trochę mniej. Jednak w pewnym momencie zaczęłam się czuć jak zabawka, którą chłopczyk musi mieć, albo foch. Dlatego faktycznie mogę być dla niego oziębła.
Dziś natomiast, kiedy on dobrze wie w jakim jestem stanie, wysyłają sobie słodkie życzenia na fb. Może głupie ale mnie bardzo rani, kiedy to widzę. smutny


  PRZEJDŹ NA FORUM