uzalezniony i współuzalezniona
Wybacz, ale muszę o to zapytać: o czym Ty rozmawiasz z tzw terapeutą/ką? Na czym polega to wyciąganie ciężkich pieniędzy pod pretekstem fachowej pomocy? Czy pani terapeutka wysłuchuje Twojego biadolenia z bardzo mądrą miną, a potem mówi to, co i tak wiesz, ale skoro ona mówi to głośno to znaczy, że jest bardzo mądra i trzeba jej słuchać? Czy nie przyszło Ci do głowy, że masz własny rozum, mózg, emocje i nie jesteś ułomkiem, a jedynym, czego potrzebujesz jest grono przyjaciół, mama, brat czy inny zestaw bliskich osób, które powiedzą co, to terapeutka, tylko za darmo? Ja Cię nie obrażam, nie mam też takiego zamiaru. Zastanawiam się tylko jak daleko poszła propaganda zachodniej mody na płatnych przyjaciół, którzy (jak gejsze) są drodzy i "więcej warci" od prawdziwych, bo przeczytali kilka szalenie mądrych pozycji naukowych o szufladkowaniu ludzi...


  PRZEJDŹ NA FORUM