ona ja i on
Dzieki dziewczyny. Może zabrzmiałem jak egoista dupek i ten zły...nie to miałem na celu ;/ smutny
Monika ja jej w żaden sposób nie naciskałem i nie naciskam że już teraz ma zrywać z nim czy co kol wiek robić bo ja tak chcę...dawałem i daję jej czas i przestrzeń...w tym się nic nie zmieniło tak jak pisałem we wcześniejszych postach.

Ja po prostu wiem co ona do mnie czuje i ona wie co ja do niej czuje, i może fakt jak nie dawno rozmawialiśmy że w końcu fajnie będzie spotykać się jak normalna para a nie za plecami jej chłopaka..i jak szczęśliwa z tego powodu była że w końcu będzie ze mną i w końcu będzie szczęśliwa.

Mogłem w pewnym miejscu zabrzmieć jak egoista i dupek...ba zabrzmiałem macie racje. Może w szoku byłem jak to jeszcze 8godzin wcześniej rozmawialiśmy przed snem szczęśliwi i planowaliśmy pewne rzeczy, jak ona się ucieszyła że swoje plany odnośnie wyjazdu na stałe zmieniłem dla niej...a tu nagle informacja o ciąży.

Ale zrozumcie ja się o nią martwię i o przyszłość, ona wie że jej chłopak się nie zmieni, że znów zacznie mieć wyjebane na nią dom rodzinę. Że znów kumple i alkohol będą dla niego ważniejsze niż cały świat i w niczym jej nie będzie pomagać i tylko się z nią kłócić i traktować jak ducha. A skąd to wiem?? bo już nie raz to z nim przerabiała przez te 12lat i już raz myślała że jest w ciąży jakieś 3-3,5 roku temu. A ten chłopak ani dzieci nie lubi ani rodzinny nie jest z tego co mówi. Na swoją rodzinę też nie ma co liczyć bo nigdy nie mogła.


Na razie czekamy cierpliwie co ginekolog jej powie.



  PRZEJDŹ NA FORUM