Jak uświadomić dziewczynie, że nie jestem złym człowiekiem, że zależy mi na niej? |
Mam 18 lat. 2 miesiące temu poznałem fajną dziewczynę. Spotkaliśmy się z 5 razy (więcej nie dało rady, bo czasu nie było, ale na facebooku byliśmy w ciągłym kontakcie), spodobała mi się. Każda chwila spędzona razem była cudowna zarówno dla mnie jak i dla niej. Często pisała mi, że nie może spać, bo myśli o mnie, że jest bardzo szczęśliwa, że mnie uwielbia. Tydzień temu byłem na imprezie z kolegami i za dużo wypiłem. Po pijaku zacząłem do niej pisać przykre rzeczy. Było jej bardzo przykro, doszło nawet do tego, że napisała, że nie widzi nas razem, że nie ma dla nas szans, że woli nie pakować się w coś co się jeszcze nie zaczęło a już boli. Wydaje mi się, że nie zareagowałaby tak, gdyby nie to, że 3 miesiące temu chłopak z nią zerwał i STRASZNIE boi się, że w kolejnym związku znów może cierpieć. Moim zdaniem nie zrobiłem nic tragicznego (to samo mówili moi przyjaciele), zwykła wpadka i tyle, po prostu powiedziałem jej co o niej słyszałem, no ale mimo to przepraszałem ją, błagałem o wybaczenie, tłumaczyłem, że to pierwszy i ostatni raz, żeby dała mi szanse, obiecywałem, że nie będę się spieszył, naciskał, że będziemy się poznawać powoli, żeby czuła się bezpiecznie. W końcu (tj. po 4 dniach) jakoś tam 'od niechcenia' chyba zgodziła się dać mi szansę. Ale to już nie to samo Nasze rozmowy są zupełnie inne, nie ma emotek, odpisuje półsłówkami, bardziej 'drastycznie' itp. Do tego nie chce się ze mną spotkać na żwyo. Staram się jak mogę... co mam jeszcze zrobić, żeby pokazać jej, że nie jestem taki zły, że to była tylko jednorazowa wpadka? |