jak to ogarnąć????
miłość jest skomplikowana
Mam 20lat od 3 jestem z tym samym chłopakiem. Bywało różnie, raczej burzliwie, kilka zerwań, nawet te trochę dłuższe (3mies) i powrotów. Kłócimy się i obrażamy na wzajem o głupstwa, potrafimy nie odzywać się do siebie całymi dniami po kłotni ale kiedy się godzimy gadamy ze sobą dniami i nocami.Ostatnio znów zerwaliśmy. A raczej ja zerwałam przez jego zachowanie. Zapomniał o moich urodzinach, nie złożył mi nawet głupich smsowych życzeń, ja wiem jago praca, zmęczenie itp no ale jesteśmy ze sobą 3 lata a znamy się 4 to można by zapamiętać. Następnego dnia kiedy przyjechał, specjalnie wziął sobie wolne, ja obraziłam się i wyprosiłam go. On napisał że czeka aż mi przyjedzie i przyjedzie jeszcze raz ale kiedy napisałam żeby przyjechał on uznał że nie chce słuchać moich pretensji. I tak zerwaliśmy znów. Jednak nie możemy przestać gadać ze sobą. Rozmawialiśmy o tym ciągnie nas do siebie pod każdym względem i nie możemy wytrzymać bez siebie. Moich rodziców już coś trafia na ni8ego a jego na mnie. Wszyscy radzą nam niby skończyć to ale my nie potrafimy. Oboje nie wiemy już co ze sobą zrobić. Ze sobą źle ale bez siebie jeszcze gorzej. Oboje mamy świadomość że sie kochamy ale już nie wiemy. Jakieś rady?


  PRZEJDŹ NA FORUM