Podoba mi się dziewczyna mojego ucznia
Zaczynam rozumieć skąd biorą się tasiemcowe telenowele i inne takie: Z wymyślania sobie nieistniejących problemów, niuansów i moralnych rozterek na tle wyimaginowanego niczego. Jest dwoje ludzi: ona młoda, ale dorosła, on - bardzo młody, ale dojrzały. Oboje wpadli sobie w oko. Jej związek jest na finiszu, jego związek nie istnieje. Widzisz tu jakiś problem??? Ta dziewczyna nie jest delikatnym aniołkiem ani mimozą - nie zwieje na dźwięk słów, które zapraszają na randkę. Jesteś zauroczonym facetem, to zachowuj się jak zauroczony facet. Samo sie nic nie zrobi. Powodzenia!


  PRZEJDŹ NA FORUM