Czy to koniec moich problemów?
Dokładnie *Martyna, Dlatego po usłyszanej diagnozie nie załamałem się, to co napisałaś ze szpitalem jest 100% racją, Chemia? leżeć do końca w szpitalu, leczenie które przedłuży męki tylko o kilka tygodni, czy miesięcy? żyć w bezwładzie.. Teraz każdy dzień może być moim ostatnim, dlatego nie żałuje sobie niczego, moi bliscy latają za mną jak za jakimś "Bogiem", powtarzam im że ja tego nie potrzebuje, przecież jeszcze żyje i sam sobie potrafię poradzić, jak będę tego potrzebował dam znać. To jest moja opinia na to wszystko.


  PRZEJDŹ NA FORUM