Najtrudniejsza decyzja jaką miałem...
A nie przyszło Ci czasem do głowy, że kochasz nie ją, ale swoje wyobrażenie o niej i Waszym związku? Ja wiem, że kocha się nie za coś, ale mimo czegoś, tylko tego "mimo" nie może być więcej, niż pozytywów. Tolerujemy różne wady u naszych ukochanych, nawet duże, ale bez przesady! Sam wpuściłeś się w kanał i teraz nie za bardzo widzę wyjście tak dobre, by nagle Twoja "dziwaczka" zamieniła się w aniołka. Możesz spróbować metody na histeryczki: powiedz jej, że masz dość, niech sobie idzie do innego, że więcej sie nie odezwiesz bo masz dość jej idiotycznego zachowania. Poczekaj na reakcję. Ta reakcja może Cię wiele nauczyć.


  PRZEJDŹ NA FORUM