czy to tylko koleżeństwo?
Widzę Grudziec, że podobnie jak ja, tępisz analfabetyzm - bardzo dobrze, szkoda tylko, że ludzie biorą nas za beznadziejnych czepialskich, bo jesteśmy w mniejszości... A co do przyjacielskich relacji to masz rację. Są na świecie faceci, którzy mają taki sposób bycia. Na dodatek od razu przy zaczynaniu znajomości w tak smiały sposób robią (świadomie czy nie) selekcję samic: te do kumpelstwa i łapania za cycki i te delikatne damesy, co to się oburzają i rumienią. Ja się nie oburzam i nie rumienię, bo wychowałam się wśród bandy chłopów, dlatego jestem przyzwyczajona do najgłodniejszych zachowań. Gorzej, jeśli dziewczyna zrozumie to opacznie (opacznie, od "na opak", nie jak większośc pisze - "opatrznie") i pomyśli, że to podryw, a nie daj panie się zakocha. Niestety, w 90 procentach, to podrywem nie jest.


  PRZEJDŹ NA FORUM