Moja zazdrość wszystko zniszczyła
Witam. Zacznę od początku. 1,5 roku temu poznałem pewną dziewczynę przez GG. Super nam się pisało a już w 2 dzień znajomości gadaliśmy przez telefon. Niestety dzieli nas ogromna przepaść jaką jest odległość 321km. No ale po kilku dniach Ona wyznała mi ,że się we mnie zakochała. Potraktowałem to normalnie nie wyśmiałem jej uczuć ponieważ jestem typem osoby mentalnej. Wiedziałem ,że to jest zauroczenie. Poznaliśmy się tuż przed moim wyjazdem na praktykę do Niemczech tam też pisaliśmy rzadziej bo rzadziej ale jednak. Tak poznałem dokładnie swoją kochaną Anię. Po powrocie minął tydzień rozmawialiśmy godzinami przez telefon po 4-6 godzin dziennie. Po tym tygodniu sam jej powiedziałem ,że chyba się zakochałem. I tak się zaczęło się rozrastać nasze uczucie. Nie potrafiliśmy bez sb wytrzymać, z 5h gadania zaczęło się to zmieniać i gadaliśmy coraz więcej wręcz czytaliśmy sb w myślach. A co najdziwniejsze mamy dokładnie ten sam dzień i miesiąc urodzenia. Kocham ją Ona mnie po drodze napotkaliśmy wiele trudności ale wszystko udało nam się przeżyć. 1 spotkanie przez ten czas bo szkoła itp. Ale Ona wyleciała do stanów. Nie mogłem tego znieść cały czas byłem o nią zazdrosny chorobliwie zacząłem kontrolować jej FB, NK. Ostatnio coś mnie natchnęło by wejść na jej gg. Hasło trafiłem i wszedłem. Zobaczyłem tam rozmowę która po prostu mnie zgładziła serce stanęło zbladłem i nagle ryk. Wyczytałem tam coś takiego ,że można to było śmiało potraktować to jako zdradę. Lecz kiedyś zdarzały się takie sytuacje ale nigdy nie padały takie teksty a Ona po prostu we wcześniejszych sytuacjach chciała wkręcać z koleżankami jakiś d*pków. Lecz to było inne. Rozpłakałem się w nerwach się do niej dodzwoniłem wyryczałem jej wszystko a Ona spokojnie odparła ,,nic nie rozumiesz" w nerwach się rozłączyłem gdy Ona oddzwaniała ja nie odbierałem płakałem cały czas. Wieczorem Ona zadzwoniła i powiedziała mi ,że to był wkręt wkręcała typa który zrobił dziecko 15 letniej dziewczynie. Lecz ja nic nie zrozumiałem mogłem się domyślić ,że to może o to chodzić. Nie wysłuchałem jej wpadłem w obłęd. Nie spałem całą noc wszystko przemyślałem chcę naprawić błędy ale Ona mówi ,że jest już za późno. Ale nie może być to koniec. Ona jest dla mnie gwiazdką z nieba po stracie taty Ona była moją podporą. Ona wszelkie moje nerwy potrafiła rozwiać. Kocham tę dziewczynę. Najgorzej ,że moja matka widząc mój ból zadzwoniła do jej i wszystko opowiedziała gdy to przeczytałem zostawiłem kompa włączonego z tymi rozmowami siostra przyjechała i wszystko z mamą przeczytały a ,że wszystkie numery związane z Anią mam na biurku numer same sobie załatwiły. Jestem skończony nie chce mi się żyć zaraz szkoła w tym roku matura bez niej nie dam rady nie chce żyć, chciałbym po prostu umrzeć. Kocham ją całym sercem, duszą. Nigdy nie pokochałem żadnej dziewczyny tak jak jej. Błagam pomóżcie co mam zrobić muszę ją odzyskać to nie jest dziewczyna tak jakby to nie jeden powiedziała ,,w sam raz na raz" ja bym określił to inaczej W SAM RAZ NA CAŁE ŻYCIE . Błagam pomóżcie


  PRZEJDŹ NA FORUM