Ciężka sprawa..
Tiaaa, najlepsza byłaby pigułka zapomnienia, albo inne czary. Niestety takich rzeczy nie ma. Jedynym lekarstwem na zranione serce jest czas. U ciebie działa to wyjątkowo długo, ale w końcu przejdzie. Banalnie brzmi, co? Ale prawda jest taka, że to życie jest banalne, rozwiązania problemów są banalne a rada tylko jedna: przyjąć to, co się ma takim, jakie jest, żyć dalej, robić swoje. Wszystkie żałosne psychoterapie, rytuały spalana zdjęć i inne pierdoły są o kant dupy potłuc. Jedyne, co możesz zrobić, to przestać sobie wmawiać, że nie możesz bez niej żyć, że nie możesz się uczyć itd. Bo Ty to sobie codziennie, świadomie i podświadomie wmawiasz.


  PRZEJDŹ NA FORUM