Teraz to ja się uśmiałam, ale życzliwie. Moje posty są znane, bo różnią się od reszty, a jak - to już zależy od tego, co i kto rozumie i kto z czym się zgadza, albo nie. Nic nie poradzę na to, że razi mnie ludzka bezsilność i motanie się w życiu. Tu wchodzą ludzie, którzy chcą być głaskani i utulani w żalu, a rozwiązania mają na wyciągnięcie ręki. Nie, nie zjadłam wszystkich rozumów, zjadłam tylko kilka i to na ich temat się mądrzę. Cieszę się, że ktoś to czyta, choćby po to, by na mnie pokląć, albo się pośmiać. Prawda jest taka, że jak już wściekłość albo śmiech miną, to może coś do kogoś dotrze. |