mętlik, rozstanie, zagubienie..
Rozstałam się wczoraj z chłopakiem. Tak nagle.. na początku było dobrze między Nami, szczęśliwi, zakochani.. przyjeżdżał w każdej wolnej chwili, spaliśmy już u siebie, dobry kontakt z rodzicami[ponad 4 miesiące razem] Wiem, że to krótki okres, ale dużo przeżyliśmy ze sobą w tak krótkim okresie.. Wczoraj spotkałam się z Nim. Był w tym stanowczy, że chce być sam, że lepiej mu będzie samemu, opowiadał coś o przeszłości..Na pożegnanie przytulił mnie z całych swoich sil.. serce mu mega mocno biło.. [poczułam to na swojej klatce piersiowej].. w dodatku poleciała mu łza i próbował ją szybko zahamować, przecierając oko, dał mocnego buziaka w czółko. Zastanawia mnie jedno.. nie oddał mi tylko poduszki z moim zdjęciem, za to oddał mi nic nieznaczące pudełko żywnościowe dla mnie [kiedyś zrobiłam mu do pracy spaghetti] Gdy o nią zapytałam [o tę poduszkę] gdzie ona jest, powiedział, że leży sobie u niego na łóżku, że jej na pewno nie wyrzuci, że sobie schowa..Dodał od siebie, że nie jestem mu obojętna, że mnie kochał, dużo myślał o mnie, o nas..że chce utrzymywać ze mną kontakt, że jestem ważna, że wcale mnie nie ma gdzieś [z poprzednimi nie ma kontaktu wcale, zagrały na jego uczuciach..] na koniec dodał, że mam nie usuwać czasami jego numeru tel, bo będzie pisać do mnie..wcześniej dodał, że odezwie się do mnie jak ochłonie i porozmawiamy.. tylko o czym rozmowa? Nie chciał mi powiedzieć..Nie wiem co mam robić, jestem w rozsypce.. Kocham go i tęsknie za Nim.. Wiem, że większość z Was powie: DAJ SOBIE SPOKÓJ, PALANT.. Dodam, że wczoraj zapytał mnie po 22 czy już leżę w łóżku..i życzył mi dobrej nocy.. smutny nie szukam dziury w całym, ale to jest dziwne dla wszystkich moich znajomych.. i jeszcze ta męcząca poduszka.niby nic, ale po co byłemu poduszka ze zdjęciem.. swojej byłej..


  PRZEJDŹ NA FORUM