Pojawiła się druga... |
Cześć! Muszę w końcu podzielić się tym co w mojej głowie się porobiło. Może ktoś podsunie mi cenną radę? Może jakieś słowo otuchy? Na pewno będę wdzięczny! Jestem z dziewczyną już prawie 3 lata. Wszystko było fajnie, kochaliśmy się zawsze mocno i szczerze. Ale już od dłuższego czasu coś się psuło. Przynajmniej z mojej strony. Coraz mniej zależy mi na mojej dziewczynie. Ciągle czuje, że nie dba o siebie i przestała mi się podobać. (nie chcę tu powiedzieć, że ja jestem idealny, ale do tej pory nie było to dla mnie istotne, zwracałem uwagę na coś innego niż uroda). Dopiero gdy zacząłem studia pojawił się problem. Poznałem wspaniała dziewczynę (tak mi się wydaje), gdy tylko ją zobaczyłem od razu coś poczułem do niej. Akurat do niej po mimo, że dookoła było mnóstwo innych dziewczyn. Bardzo ładna, zabawna, świetnie się z nią rozmawia. W miarę jak ją bardziej poznaje (zaprzyjaźniliśmy się) to coraz bardziej mnie to wciąga. Nie mogę przestać myśleć o niej. Nie wiem co ona o mnie myśli, bo dopiero zaczynam jej dawać do zrozumienia, że nie jest mi obojętna. Boję się tego a mimo to dalej w to brnę! Jak sobie pomyślę, że mogę skrzywdzić bliską mi osobę, która mnie kocha to robi mi się słabo. Ale z drugiej strony całe życie zapewniać ją, że coś do niej czuję...? Nie wiem czy kocham tą, z którą jestem. Jest mi bliska, ale czy jest to jeszcze miłość? Czy tylko przywiązanie i strach przed wyrządzeniem krzywdy? Jak mam sobie poradzić? |