Ja miałam taką sytuację, że rok temu zerwaliśmy z chłopakiem... Mój 1 nadłuższy i naprawdę ważny związek - bo praktycznie 2 lata. Był pierwszą osobą, z którą się zbliżyłam. Po zerwaniu nie wyobrażałam sobie życia bez niego. No i nastąpił też nawrót depresji, a mieszkałam sama, bo w domu też nie wesoło. W tym czasie jedynym wsparciem, był dalej on. Mimo iż nie byliśmy wtedy już ze sobą ok 3 miesiące.. Potem on poznał dziewczynę, zakochał się. Ale ja walczyłam ze sobą. Stwierdziłam, że go kocham i chce aby był szczęśliwy. Że trudno iż się nie udało, poznałam jego nową dziewczynę i w tym momencie - cała trójka świetnie się dogaduje, czasami się spotykamy i jest świetnie. A uczucie miłości do niego minęło Także poczekaj trochę, napewno po jakimś czasie wygaśnie, przynajmniej powinno POWODZENIA! |