Miłość czy Zauroczenie czy Przyzwyczajenie Kasa Czy Ja Pomocy
Pomocy !!!
Witam
na wstepie przeprosze za błedy różne różniste bo pisze na telefonie a tu jest masakra.
Mam dość powarzny problem poznałem 9 miesiecy temu pewną piekną kobiete układało nam się dobrze przez pierwsze 2 czy 3 miesiące później zaczeło sie wszystko pierdzielić, ona strasznie zakochana w swoim psie bo jest z nim od 11 lat i trochę to wszystko pokrecone bo ojciec alkoholik matka przez to już psychiczna i wszyscy oparcie w psie pies zaczoł chorować i teraz jazda sie zaczeła taka że dziewczyna w ogóle nie okazywała mi uczyć gadała na poczatku gdzie niby było przepięknie że ona nie lubi się całować ona nie lubi się tulić itd itop wszystko było tak jak ona chce a ja że zakochany to z nieba bym jej gwiazdkę sciągnoł byłem za dobry i do tego się przyzwyczaiła ale tak psa jak się zegnała to tuliła i całowała z 15 min a do mnie wchodziła już później do auta i tylko buziak i cześc a 30 sekund wczesniej jak by mogła to by udusiła z szczescuia tego psa wcale mi nie okazywała uczuć czułem sie gorszy od psa masakra poniżony i non stop chodziłem smutny przyjebany i ciągle się czepiałem o tego psa i marudziłem że mnie nie przytula ze mnie nie całuje i ciągle spi jak tylko sie gdzies z nia połozyłem to odwraała się i spała totalna olewka ja tak latałem poł roku skakałem prosiłem ciagle oboecywała że się zmieni a tu lipa cały czas to samo ja jechałem na pare d ni na zlot wrcacam i ani nie pytała kiedy wroce a ni czy sie zobaczymy wszystko tylko zawsze ja musiałem pytac proponować poprostu obwijałem 100zł w okół palca i prosto w dupe.... i do tego się przyzwyczaiła i moja wina ale ja chciałem tylko przytulenia buzi miłego słowa czy miłego sms smutny bo jestem taka klucha i potrzebuje czułosci i miłości a przy niej czułem się jak kolega na którego m wyjebane niby widzielismy się prawie co dzień ale i tak zułem jak by miała wyjebane wynajełem mieszkanie tam gdzie studiowała jeżdziłem z nią na wekeendy do szkoły robiłem wszystko dla niej ale nie czułem oparcia nie miałem jakiego kolwiek odwzajemnienia i doceniania co ja dla niej robioe zachowywała się jak by tak miało być i koniec taki charakter przywodcy sex na poczatku sie cieszyłem bo miałem ale poxniej rz na tydzien raz na dwa poxniej przerwa po 3 tygodnie i jak coś chciałem to pretensje do mnie że ona czuje presje ze ja ją zmuszam i że obojetnie gdzie nie jestesmy to coś musimy robić i ze non stop sie kocimy i ona nie chce nie czuła potrzeby godzenia się smutny a ja dalej sie starałem i wchodziłem w dup.... na końcu psa trzeba było uspić a ja wczesniej mówiłem psa ci zabraknie to juz mnie tez nie bedzie i bedziesz w dupie i tak mówiłem i ona wielce sie smiertenie obrziła na mnie bo ja żle mówiłem na temat psa i mówi ze nie wie czy mi wybaczy bo żle gadałem gorzej jak bym ją zdradził nop normalnie psychiczne podejscie do tego psa. i czułem sie p[rzygnębiony nie doceniany i non stop chodziłem smutny juz teraz na koncu sexu nie było 1.5 miesiaca i czułem ze wie ze mi na tym zalezy i robiła mi to na złosc wszytko i od pół roku non stop kłotnia teraz ostatni tydzien psa juz dwa tygodnie nie ma pojechałem na weekend sam z znajomymi na zlot motorami wracam ani nic kiedy sie zobaczymy a ni nic tylko sms ze jest u kolezanki i hu.. nic wiecej no to mówie mam gdzies nie bede sie zawsze pierwszy odzywał ile możńa i powiedziałem dośc porozmaiwałem z nia i mówie że ja tak dalej zyc nie moge wszystko jest wazniejsze odemnie pies i pijany ojciec w domu ktory robi jazdy i ze jak ona ma problem mówi to zamyka się w sobie i sama musi rozwiazac problemy a ja mam stac gdzies w cieniu, zamiast czuc we mnie oparcie i chec przytulenia czy cos i tak sie oddalała cały czas to powiedziałem basta to nie ma sensu i ja niechce z nia byc i to KONIEC nie okazywała mi uczuc nigdy praktycznie jak juz to znikomo smutny i jak powiedziałem koniec mnie nie ma psa nie ma ojca nie ma tak swiat sie obrocił do góry nogami i nagle ona w kilka dni wszystko zrozumiała ona mnie kocha i teskni i błaga zebym wrocił do niej itd itp sms 80-100 dzienie z błaganiem i proszeniem zebym wrocił że ona sie zmieni ze bedzie juz kochana i wogole bedzie dla mnie dobra i bedzie mnie doceniac itd itp mam hasło do jej fb i tam pisze różnie raz ze wyjebane niego wcale nie jest taka super partia jak mu sie wydaje jak przegladałam swoje zdjecia jak byłam sama byłam szczesliwa i ze wyjebane ze samochod mu porysuje i takie rozne przykre rzeczy a na drugi dzien zali sie kolezance ze ona teskni ze chce zebym wrocił i troche pokazuje ze jej zalezy. ale kolegą kolezanką w wadomosciach wysyła buziaki i serduszka a do mnie tak nigdy nie potrafiła zawsze była taka oziembła i sucha. i teraz nagle w 3-5 dni ona sie zmieni bedzie kochana itd itp bo ja jej nie rozumiałem jak ona miała problemy w domu itd i ona nie wie ile czasu potrzebuje na ogarniecie sie po psie jak umrze bo on nie zdechnie tylko umrze a tu nagle jak ja zostawiłem to ogarneła sie moment ui zmieni dla mnie całe zycie. i ze sex juz bedzie tez jak ja chce a nie tylko w taki sposob jak ona chce i ze bedzie czesciej itd itp ze bede miał jak w bajce smutny I TERAZ jestem w wielkiej kropce dlatego ze ona ma 21lat pracuje zarabia na swoje kosmetyki bo maluje sie godzine dziennie jest w miare bałaganiara ale umie posrzatac i ugotowac, ale problem lezy tutaj we mnie bo mam 24lata dobrze ustawionych rodziców i zapierdzielam jak wół w pracy i mam auto za 100tys motor za 40 ty i quada za 40 tys i kwestia czy ona teskni faktycznie za mną czy za dobrami materialnymi ktore mogłem jej zapewnic w przyszłosci, nie mam pojecia jak ja wyczuc czy leci na mnie czy na kase bo ciezko to stwierdzic moze dobrze grac i aktorzyc a moze faktycznie przez te ostatnie poł roku mocno zryło jej na bani ten pies i problemy w domu z ojcem smutny i jestem w dupi... nie wiem co mam zrobic dziś znowu wypisywała że chce sie zobaczyc ze jak ma byc dobrze jak ona nie ma mozliwosci mi pokazac jak mnie kocha i jak ma sie starac jak mnie nie widzi ze musimy sie sopotykac i pokarze mi jak sie stara nagle do pracy przynosi mi sniadanka gdzie przynosiła pierwszy miesiac a później miała już w dupie i nagle znowu zaczeła. jest problem bo problemy sie zmieniaja a ludzie nie bartdzo i ciezko mi w to uwiezyc ze nagle tak w chwile ona zmieni swój charakter i boje sie ze wroce i edzie to samo po czasie i znowu bede cierpiał bo zalezy mi i mnie boli ale ona nic dla mnie ostatnie czasy nie robiła i nagle sie zmienic chyba nie co wy o tym wszystkim myslicie smutny na zloty nie chciała jezdzic teraz jak sie dowiedziała ze jade z znajomymi na zlot i zabieram kolezanke nagle ona chce jechac z mna i ze fajnie by było itd itp a jak ostatnio z mna była z miesiac temu to nawet nie przytuliła mnie ani nie powiedziała dobranoc do mnie nic wyjebane a teraz nagle jak sie grunt pali pod nogmi Tomus moze uciec i nie bedzie wszystkich dobr materialnych ktore miała z mna i teraz tak nagle wszystko bedzie ok pomozcie mi tak na prawde co mam zrobic poczytam jeszcze troche fb czy cos ciekawego tam sie dowiem i poczekam chyba do zlotu jeszcze 2 tygdonie i zbaczymy co bedzie, bo 99% znajomych mi mówi ze mam se dac spokoj a mi tak zalezy a ona juz w sumie drugiego takiego jelenia nie znajdzie i zebym to ja wiedział co ona w tej głowie sobie mysli czy kasa czy ja czy kasa czy ja smutny pomocy błagam !!! Bo już przez ostatnie półroku sie łamałem psychicznie a teraz jest jeszcze gorzej czuje sie tak jak by to ona mnie zostawiła a nie ja ją. I tak to jest. Jak Grubas z kasą znajdzie sobie Lalke z patologicznego domu i niewiadomo co jest 5 dalej w przyszłosci smutny


  PRZEJDŹ NA FORUM