Poznałem pewną dziewczynę po pewnym czasie zacząłem się z nią częściej spotykać , bardzo dużo czasu razem spedzaliśmy , minęło kilka tygodni i się w niej zakochałem ... Oczywiście o tym jej powiedziałem i ona rownież wyznała mi , że coś do mnie czuje , więc zapytałem się czy spróbujemy być parą . Była szczęśliwa i ja też , po dwóch tygodniach pierwsza kłotnia , o ile pamiętam chodziło o jakąś drobnostę ale wiadomo jak kobiety szybko reagują , zerwała ze mną ... Poznała pewnego chlopaka na odległość , który jej się bardzo spodobał ... ale po pewnym czasie ten chłopak ją olał i przyszła do mnie wylać smutki ... więc ja jako dobry kolega/przyjaciel wysluchałem ją i pocieszylem ... pospotykalismy się chwile czasu , ja dalej byłem w niej zakochany po kilku dniach dowiedzialem się ze to co bylo nie wróci i mam sobie odpuścić ... przyjaźń i nic więcej tak powiedziala ... co myślicie o tym ? odpuścić ? walczyc? |