Miłość - najgorsza choroba
Witam serdecznie!
Długo się zastanawisłem nad opisywaniem swojego problemu w Internecie, ale mam wrażenie że sam sobie z nim nie poradzę.
Mam 17 lat i jeszcze nigdy nie miałem dziewczyny. 3 lata temu poznałem przez Internet Tatianę - Ukrainkę o rok ode mnie młodszą, niesamowicie piękną i utalentowaną, no po prostu ideał. Przez ostatnie lata pisaliśmy ze sobą codziennie lub prawie codziennie, nie przeszkadzało nam to, że nigdy nie widzieliśmy siebie w rzeczywistości.
To się zmieniło w te wakacje, kiedy ona przyjechała do mnie na tydzień. Czas ten był dla mnie przewspaniały, każdy dzień był piękniejszy od poprzedniego. Każda chwilavz nią spędzona dostarczała ton motyli w brzuchu. Sama Tatiana była dla mnie wyjątkowa. Ze spokojem mogę przyznać że czas ten jest moim najpiękniejszym czasem w życiu.
Niestety Tatiana nigdy do mnie nic nie czuła, w przeciwieństwie do mnie, od tamtej wizyty kocham ją tak bardzo, że nie mogę się skupić na nauce, cały czas o niej myślę...
Na domiar złego bezpośrednio po jej wizycie oznajmiła że jestem bardzo wkurzający i potrzebuje przerwy (w pisaniu) więc cały miesiąc szlag trafił, wieczorami nie mogłem zasnąć, w kółko o niej śniłem, byłem załamany, minął miesiąc i rozpoczął się rok szkolny, dla niej jest to ostatni rok nauki po którym pisze taką ichniejszą maturę. Twierdzi, że nie chce marnować czasu na rozmowie ze mną, po prawie dwóch miesiącach nasze rozmowy wyglądały w taki sposób, że odpisywała mi, że się uczy i nie może pisać; rozumiem ale 2 miesiące + ten jeden to jest dla mnie jak nóż w sercu. Tym bardziej, że od kilku dni wcale mi nie odpisuje, mimo że jest dostępna na chacie.
Co mam robić? Czuje że zbyt bardzo tęsknię by dłużej czekać, nie wiem czy jej otwarcie napisać, że ją kocham ale jestem prawie pewien, że wtedy przestanie w ogóle chcieć dłużej utrzymywać ze mną kontakt. Nie mogę znaleźć innej dziewczyny bo w niej jestem za bardzo zakochany i żadna inna nie wywiera na mnie takiego wrażenia jak Tatiana...


  PRZEJDŹ NA FORUM