Miłość - najgorsza choroba
Młody człowieku. Nikt nie napisał Ci tutaj podstawowej rzeczy. SPALASZ SIĘ Z MIŁOŚCI DO KOGOŚ, KTO NIE ISTNIEJE. Nie masz pojęcia o tej dziewczynie, masz pojęcie o swoim wyobrażeniu o niej. Zakochałeś się w tym, co sobe o niej wyobrażałeś przez lata. NIGDY NIE MOŻNA POZNAC KOGOŚ NA ODLEGŁOŚĆ. NIE ISTNIEJE COŚ TAKIEGO. Ta dziewczyna, przez ostatnie lata pokazywała Ci i mówiła o sobie tylko to, co chciała. Absolutnie nic więcej. Dlatego pzysięgam, że nie znasz jej w ogóle. Kochasz swój ideał, który ma jej twarz i te jej cechy, które Ci pokazała. ZROBIŁEŚ SOBIE STRASZLIWĄ KRZYWDĘ, BO ODKOCHAĆ SIĘ W KIMŚ, KTO ISTNIEJE W TYLKO W TWOJEJ GŁOWIE JEST TRUDNO. Ona podeszła do sprawy normalniej - myślała, że się zakochała, potem Cię zobaczyła, powąchała, poznała na co dzień i ją odrzuciło. Ty natomiast dalej żyjesz ze swoim wyobrażeniem. Bardzo współczuję.


  PRZEJDŹ NA FORUM