Jak i czy przeprosic?
Czy ktos jest w stanie pomoc?
Mam 23 lata, ona 21
Dzieli nas 60km
Na GG napisalem jej cos co odebrala jako ponizenie jej osoby- ze sprawilem jej przykrosc. Tlumaczylem wieloktrotnie ze nie o to mi chodzilo ale niestety nie docieralo. Po kolejnej rozmowie przeprosilem ja nawet ze tak napisalem, ze nie napisze juz tak wiecej ale niestety nadal cos siedzialo w niej. Zabralem ja na spacer. Nastepnego dnia uszlysalem od niej ze poprzedniego dnia ciagle slyszala podteksty w tym co mowilem do niej. Bylem zszokowany. Wyniklo miedzy nami napiecie z tego powodu. Nie odzywalem sie. Dwa dni pozniej zaczal bolec ja brzuch (zatrucie pokarmowe). Dowiedzialem sie o tym dopiero nastepnego dnia z rana. Bylem w pracy. Pisalem: zapisz sie do lekarza itp. Wieczorem zadzwonilem do niej. Rozmowa trwala 50 min pozniej poszedlem na kolacje i zadzwonilem znow do niej. Rozmawialismy jakies 10 min i w zlosci powiedzielismy sobie dobranoc, kolorowych snow. Po chwili dzwonilem ale nie odbierala juz ode mnie tel. Otoz przez cala rozmowe jeczala z bolu do telefonu. To bylo cos okropnego dla mnie. Gdy powiedzialem jej ze mama moja sie martwi o nia to przestala jeczec i normalnie ze mna rozmawiala dopoki nie wyczerpal sie temat. Pozniej znow jeczala z bolu a ja probowalem interesowac ja rozmowa. Nastepnego dnia z rana napisalem do niej esa. Napisala mi w nim ze pokazalem jak mi na niej zalezy... Pojechalem do niej. Poklakala sie mowiac mi ze nie jestem prawdziwym chlopakiem bo prawdziwy chlopak nie zwarzajac na nic sluchalby jekow swojej dziewczyny i nie protestowalby.
Za dwa dni zadwonilem do niej znow. Wrocila wlasnie z festynu. Nakrzyczala na mnie i miedzy innymi powiedziala mi ze po przeprosinach za to co napisalem na GG nie okazuje jej skruchy....
To jest moja pierwsza, prawdziwa szczera milosc.
Czy w takiej sytuacji mozna cos rozsadnego zrobic?
Emil


  PRZEJD NA FORUM