Poważny problem z dziewczyną
Witam. Jestem nowy na forum, więc po pierwsze chciałbym się przywitać. Więc cześć wesoły Przechodząc do rzeczy, to tak jak w temacie, mam poważny problem z dziewczyną i nie wiem do już do kogo zwrócić się o pomoc, ale zacznę od początku żeby było wiadomo o co chodzi. Dziewczyna o której mowa, jest w moim życiu obecna od zawsze. Znamy się od podstawówki. Cztery lata temu byliśmy razem, ale z pewnych względów się rozeszliśmy. Nie utrzymywaliśmy ze sobą kontaktu, aż do zeszłorocznych świąt, kiedy to ona do mnie napisała. No i na początku wszystko było fajnie, zaczęliśmy się spotykać na piwo, na kawę i tak dalej. Jednak kiedy już było jasne, że sprawy zmierzają w konkretnym kierunku (czyt. zdążyliśmy się w sobie na nowo zakochać), ona wyznała mi że od tych właśnie czterech lat jest w związku, ale chce z tym chłopakiem zerwać, bo jest jej z nim źle. Cierpliwie znosiłem jej nieudane próby dokonania tego, aż w końcu stało się! Zerwała z nim i miałem ją tylko dla siebie. Po czterech miesiącach bycia razem, musiała ona wyprowadzić się do innego miasta, w którym studiuje. No więc jako że ja już się nie uczę, zorganizowałem sobie pracę w owym mieście i postanowiłem się również tam wyprowadzić wbrew rodzinie i wszystkim innym, żebyśmy mogli być blisko siebie. Mamy tutaj co prawda osobne mieszkania, ze względu na poglądy jej rodziców, ale i tak praktycznie każdą noc spędzaliśmy razem. I tak minęły nam dwa miesiące, wydawałoby się szczęśliwego życia. Łącznie razem byliśmy pół roku. I pewnego dnia, a dokładnie dwa tygodnie temu przez przypadek przeczytałem jej rozmowy z jej byłym. Zdawałem sobie sprawę z tego że utrzymują kontakt i jej tego nie zabraniałem, bo rozumiem żę po czterech latach związku ciężko jest tak po prostu od kogoś się odciąć. Ale tego co tam przeczytałem nie spodziewałem się. Rozmowa polegała na tym, że ona mówiła mu że ciągle go kocha i że bez niego jest nieszczęśliwa. Okazało się że on znalazł sobie już nową dziewczynę i życie sobie ukłąda z kimś innym i nie bardzo ma ochotę wrócić do mojej dziewczyny. Zrobiłem jej oczywiście o to awanturę i przez dwa dni do siebie się nie odzywaliśmy. Następnie przeprowadziliśmy długą rozmowę, z której wynikło że ona postanawia odciąć się od przeszłości i skupić się na mnie. No więc zgodziłem się, przebaczyłęm jej. Przez tydzień znowu było wszystko super. po tym czasie, czyli w zeszły piątek posprzeczaliśmy się o jakąś głupotę i w tej rozmowie ona stwierdziła że myśli ciągle o nim i nie potrafi ze mną być i wtedy ze mną zerwała. Problem polega na tym, że ja ciągle mimo wszystko ją kocham najbardziej na świecie i nic dla mnie się w tym momencie jak to, żeby do mnie wróciła. A ona nie chce. Nie jest z nim i nie wiem czy będzie i ze mną nie chce też być. TęsknotE za nią już powoli przestaję wytrzymywać. Mówiłem jej to wszystko, a ona tylko mnie przeprasza że mnie zraniła, ale mówi że do mnie nie wróci. Ale się rozpisałem wesoły Jakieś pomysły do tej wydaje się beznadziejnej sytuacji? Nie chcę jej stracić i oddałbym wszystko żebyśmy byli razem, ale wszystko co robię jest nieskuteczne. To by było na tyle moich żalów wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM