Właśnie cały problem jest w tym, że ja wiem, że powinienem sobie dać z nią spokój, ale nie potrafię, a z drugiej strony też nie chcę. Nie ma chwili żebym o niej nie myślał... Ona jest moją miłością życia i nie potrafię sobie wyobrazić życia z jakąkolwiek inną dziewczyną. Czasem jak mijam jakąś dziewczynę na ulicy, zastanawiam się jakby to było, gdybym zaczął się z nią spotykać, ale od razu znajduję tysiąc różnic między nią, a moją wybranką i nie umiem sobie po prostu wybrazić sytuacji że jestem z kimś innym w związku. Mógłbym poczekać spokojnie, aż przemyśli i może w końcu doceni, ale boję się że przez ten czas może spowrotem się zejść z byłym... |