Odzyskanie zranionej dziewczyny
Jak mam być szczery to dla mnie sprawa jest zamknięta, jeśli nie na zawsze to na bardzo długi czas. Jeżeli podjęła się takiego kroku to raczej się zawzięła i nie popuści. Jak dla mnie to jest głównie Twoja wina, ale chyba nie do końca do siebie pasowaliście. Ona też idealna nie jest z Twojego opisu, jeżeli robi Ci aferę o historię z przeglądarki, albo myśli, że ciągle ją zdradzasz. Ja bym osobiście od takiej dziewczyny się czym prędzej oddalił, bo w toksycznym związku nie chciałbym być.

Mówiłeś, żeby nie pisać o twoich błędach, ale bądźmy szczerzy - jakbyś reagował w sytuacji, gdybyś był z laską, która Cię ciągle olewa, nie liczy się z Tobą przez długi czas? Byłoby Ci miło? A jest Ci miło, gdy nagle Cię olała, dostrzegła świat poza Tobą i teraz ona przejęła sytuację?

Jak dla mnie Wasz związek prędzej czy później sam by się rozłożył. Napisałeś, że się zmieniłeś - nie oceniam, bo Cię nie znam, ale pojawił się tekst, w którym napisałeś, że powinieneś skupiać uwagę na niej, a nie tylko na sobie. Co to oznacza - tylko na niej? czy może na mnie i na niej ? Przypominam, że związek to dwie osoby, żadna ma nie być wyżej, macie się traktować z szacunkiem i liczyć się ze swoim zdaniem. Tymczasem wynika z tego, że ona była za przeproszeniem jebnięta na Twoim punkcie do tego stopnia, że jakbyś ją faktycznie zdradzał, to by jeszcze doszło do tragedii - 1) UNIKAMY TOKSYCZNYCH KOBIET. W środowisku męskim też się tacy zdarzają, że jakiemuś znajomemu od laski by nawet dom podpalili...
Jak dla mnie to sprawa jest prosta:
1 opcja - zobaczyła, że jednak da się żyć bez Ciebie, bardzo ją to dobiło, ale nie chce Cię widzieć, ranić siebie i przy okazji Ciebie, więc stara się jak najszybciej o tobie zapomnieć
2 opcja - zobaczyła, że nagle ty też możesz być zazdrosny, potrafisz się martwić i to ona zaczęła grę, w której ma zamiar się na Tobie odbić, abyś poczuł, jak to jest starać się, a zbierać tylko baty.

W związku zarówno chłopak jak i dziewczyna mają się darzyć wzajemnym szacunkiem, zaufaniem, itd. Masz nie skupiać się tylko na niej, ani tylko na sobie, a po prostu na sobie i na niej. Ja nie widzę przyszłości dla takiego związku. Na chwilę obecną pisząc sms'y straciłeś jaja - zrobiłeś z siebie desperata, osobę niezrównoważoną emocjonalnie. Też tak miałem, nic to nie dało, oprócz mojej urażonej dumy, bo zrobiłem z siebie pizdę i nic mi to nie dało. Jak spotkać się to tylko, no właśnie - spotkać się, a nie pisać przez fb, gg, sms czy cokolwiek. Może ona sama nie wie, gdy z nią piszesz czy faktycznie mówisz serio czy może siedzą u Ciebie kumple i macie razem z tego bekę? Może ona Cię po prostu nagle nie zna od tej strony i się jeszcze bardziej Ciebie boi? Na chwilę obecną to nawet słowo "Kocham Cię" ma gówniane znaczenie, bo teraz chłopak będący z laską tydzień już jej to mówi... Ludzie nie znają znaczenia tego słowa.


Ja bym jej dał spokój, nie pisał, nie odzywał się. Jeśli odpisze to też raczej nie ciągnąć tego. Dajcie sobie odpocząć, może to coś Wam da. Komunikatory burzą całe zainteresowanie, zaciekawienie, potem nie ma nawet o czym gadać. Nie nastawiałbym się na odnowę tego związku, jeżeli nawet jako znajomego traktuje Cię już zdawkowo.


  PRZEJDŹ NA FORUM