wszystko się zmienia
bezsilnosc
chciałbym was zapytać co o tym sądzicie. jestem w związku 6 lat w zeszłym roku mielismy zaręczyny wszystko było dobrze miłość rozkwitała itd moja dziewczyna była cudowna patrzyła na mnie gdy spalem, tulila mnie, całowała była zajebista... po zareczynach zamieszkalismy razem i wszystko sie zmienia chodze za nią okazuje jej ze jest najwazniejsza (bo naprawde jest tak mega jestem zakochany) ciagle mowie jak ja bardzo kocham ze nie wyobrazam sobie zycia bez niej.. teraz szczerze mowiac nie pamietam kiedy podeszla w zwykły dzien i mnie chociaz lekko przytulila. brakuje mi tego ciepła od niej na dobranoc czasem sie przytuli ale nic wiecej nie wiem co robi. Mowi ze mnie kocha. to moja wina ze nie ciagnie jej do mnie czy o co chodzi jesli macie chwile odpiscie. Dzeki


  PRZEJDŹ NA FORUM