Pomocy!
Witam. Już za niedługo kończę 18 lat. Miałem rozpocząć "zabawę" (tak to określałem) w związki po zapewnieniu sobie fundamentów przyszłości (nauka, umiejętności do danego zawodu), lecz chyba nie wytrzymam. Na przeciwko mojego bloku mieszka piękna i mądra koleżanka. Kiedyś nie miała zbyt dużo czasu na osiedlowe zabawy pod blokiem, długo siedziała przy lekcjach oraz udzielała się społecznie. Teraz jeździmy tym samym autobusem do różnych szkół, rozmawiamy pół godziny dziennie. Według mnie rozmawia nam się przyjemnie i w sumie tak gadamy o niczym. Mało o niej wiem, lecz wystarczająco dużo aby zacząć kilkadziesiąt normalnych tematów. Już niedługo będzie 2 lata od kiedy razem jeździmy. Ale od jakiegoś czasu ona coraz bardziej mi się podoba. Myśląc o niej wyobrażam sobie nas w przyszłości, jako idealne małżeństwo, lecz ciężko wyobrazić mi sobie randkowanie z nią. Co robić? Tak sobie myślę, że może najpierw postaram się popisywać z nią na facebooku. Potem może jakieś kino/spacery. Tylko jak tak o tym myślę to z moją nieśmiałością czarno to widzę. W sumie nie chciałbym zepsuć tej przyjaźni ale chciałbym być blisko niej, przytulać ją, mieć z nią wspaniałą przyszłość, tak jak w tej piosence "Od dziś". Dodam też, że przed snem jak o niej myślę to czuję jakieś dziwne uczucie, zupełnie nowe jakby po zażyciu jakiegoś narkotyku(nie biorę nic).


  PRZEJDŹ NA FORUM