pomóż mi, proszę..
przeczytaj proszę..
Paulinka1241 pisze, że jego zachowanie trudno wytłumaczyć itede. Nieprawda Paulinko. Jego zachowanie jest oczywiste. Kopczi, czytałaś mnie tysiąc razy i wiesz jak to skwituję: jemu przeszło zakochanie, Tobie nie albo - obojgu Wam przeszło zakochanie, ale Ty kochasz go teraz tak po prostu, uczuciem, nie chemią, a on zatrzymał się na etapie "jak się odechciewa samiczki to trzeba wiać do następnej". Tak wygląda życie, tak się dzieje, to jest ohydne i dostarcza wiele cierpienia, ale nie zmienimy konstrukcji, z której jesteśmy zbudowani. Musisz to przeczekać. Będzie bolało, będzie kłuło w żołądku i zalewało łzami na widok słodkiego kotka, ulubonej (jego) miski i zapodzianej skarpetki pod łóżkiem. A potem przejdzie. Zawsze przechodzi, inaczej byśmy wszyscy powariowali.


  PRZEJDŹ NA FORUM