Prosze doradzcie
Witajcie juz minelo troszke czasu wesoły

Wiec prezencik udało mi sie wreczyc prze Jej wyjazdem ,była wielce zdziwiona ale z radoscią go przyjęła ''mowiac że głupio Jej bo dlamnie nic nie ma'' -ja odpowiedzialem prosto z serca ze niczego niepotrzebuje bo juz dostalem prezent widzac jej usmiech -hhehe-na co zrobilo jej sie jeszcze gloópiej.
Ale wychodząc z uczelni skierowaliśmy się w stronę przystanku na ktorym sie mnie spytala czy mam sieciowke i czy nie pojechałbym z Nia do babci (w sesie odprowadzic pod drzwi)
Na co bez zastanowień z uśmiechem powiedziałem ze tak wesoły
odprowadziłem Ja a jak tylko wracalem to po godzince czau dostalem eska ze juz ja palce świezbia by to otwozyc :p
ja w odpowiedzi poprosilem aby wytrzymala dlamnie bo to inaczej nie bedzie to .

Po Jej powrocie sama pierwsza sie odezwala na gg,bylem wielce zdziwiony ze sama cos jako pierwsza sie odzywa :p
zaczelismy rozmawiac i wyszlo na to ,iz prezent otwozyla dopiero po powrocie :p
ale zalowala ze go nie wziela ze Soba.
no i po Jej powrocie caly tydzien byla chora i rozmawialismy na gg i jak dwa razy zadzwonilem na uczleni to rozmawialismy po 30-40min co bylo dla mnie miła odmiana.
Nawet pewnego dnia powiedzialem podczas rozmowy ze przywioze notatki jęzor
iiii.... jak powiedzialem to i zrobilem ... zamarzlem czekajac na autobus aby do Niej dojechac :p
mowila ze zamarzne bo na niego sie czeka z 30-40min ale bylem dzielny wesoły
Jak juz bylem u niej to z 20min rozmawialismy na korytazu(bo w jej domu tez wszystcy chorzy i niechciala mnie zaraic) dalem notatki itd -oraz pod koniec mocno przytolilem miwiac ze witaj z powrotem
i ze mowilem juz ze to zrobie bo sie strasznie z tesknie przez taki czas :p
a wychodzac z usmiechem powiedzialem ze warto bylo wesoły
na co zobaczylem kolejne skryte usmieszki
lecz czekajac na przystkanku (kolejne 30-40min)
dostalem eska ze ''Ja nie jestem tego warta'' -na co zaczelem odpowiadac ze mysle wrecz przeciwnie i prosze Ja by tak juz wiecej nie myslala bo tylko wtedy ja sie doluje ze moze nie potrafie Jej przekazac w slowach lub czynach tego co mysle i czuje.

Teraz po JEj powrocie na uczelnie dalej czuje sie czasem pomijany i ignorowany. Lecz jak znajdziemy sie na przeciw siebie badz na osobnosci jest wrecz inaczej :p
i czesto nie wiem co o tym myslec czy to jest JEj takie droczenie sie >??
Niechce wyjsc na natreta ze prawie zawsze to pierwszy ja sie odzywam itd
ale wielka przyjemnosc sprawilo by mi jak by to Ona czesciej sie potrafila do mnie pierwsza odezwac i powiedziec cos milego -bo przez to ze prawie zawsze tylko ja cos robie czuje sie jak by to nie mialo sensu i do niej nie docieralo ,a w kazdej wypowiedzi statusach na gg ,i zachowaniu kazdy powie ze wiadomo oco chodzi.


  PRZEJDŹ NA FORUM