Kocha ale nie chce ze mną być
Udało mi się z pewną kobietą. Spędziłem z nią kilka wzniosłych i miłych chwil. Bardzo dobrze odnajduje się z nią za równo w towarzystwie naszych znajomych jak i sam na sam. Zanim do czegoś doszło graliśmy ze sobą w kotka i myszkę. To było piękne: wzbudzanie w sobie zazdrości, udawanie nie dostępnych wszytko według podręczników. Niestety na jednej z imprez tak się upiłem i popełniłem totalne głupstwo, powiedziałem jej o swoich uczuciach. Wiem, że zrobiłem to za wcześnie. Dowiedziałem się od niej, że też coś do mnie czuję, że bardzo lubi moje towarzystwo, ale minęło zbyt mało czasu od jej poprzedniego związku i że stara się być silną singielką. Ostatnio poszła sama na imprezę i dzwoniła do mnie o 3 w nocy (najprawdopodobniej upita)i mówiła, że ciągle o mnie myśli. Niestety połączenie przerwało bo skończyły się jej środki na koncie a ja nie miałem jak oddzwonić bo dwie godziny przed jej połączeniem do mnie zostało zablokowane moje konto. Kolejnego dnia przepraszała mnie za to że dzwoniła i opowiadała że na siłę bawiła się z innymi kolesiami i nie mogła czerpać z tego przyjemności bo ciągle o mnie myślała .Wspomniała że to jest dziwne bo dawno coś już do kogoś czuła. Opowiadała mi, że przez ostatni rok swojego związku była ze swoim byłym tylko z przyzwyczajenia. Moje pytanie jest co mam zrobić w takiej sytuacji bo jestem kompletnie głupi. Ja ją kocham ona mi deklaruje, że też coś do mnie czuje mimo tego boi się swojego uczucia i nie chcę się mu poddać. Mam czekać?Dać jej czas? Jeżeli tak to co mam robić by jej uczucie do mnie nie zgasło? Proszę o jakieś porady. Strasznie cierpię.

Chciałem wyrzucić ją ze swojej głowy dać temu spokój ale po ostatniej rozmowie moje uczucie pogłębiło się jeszcze bardziej. Wiem że bardzo się wkurza o inne kobiety z którymi flirtowałem. Ostatnio poznałem pewną Edytę z którą utrzymuję kontakt. Ta którą kocham wczoraj napisała do mnie "bierz się za nią " Starałem się jej wyjaśnić, że żadna inna kobieta nie zmieni moich uczuć do niej. Jedyne co dostałem w odpowiedzi to "pa" . Odpowiedziałem jej tym samym bo nie miałem już sił. Strasznie się zdenerwowała wręcz rzuciła kilkoma bluzgami. Potem znowu wspomniała że coś do mnie czuje, i że nie może się określić, że jest za wcześnie. Powiedziałem, że mam czas i że poczekam aż wyzdrowieje po poprzednim związku to mi odpowiada że nie chcę żebym czekał i był na stawiony na to, że będziemy razem bo będzie się czuć podłą suką. Tymi słowami rozmowa wydała się być zakończona i znowu pomyślałem, że pora zerwać kontakt ale po chwili dodała " chcę żebyś był " co znowu zmieniło moje myślenie. Nie mam pojęcia co robić.




  PRZEJDŹ NA FORUM