Przykład nieistniejącego związku z nieistniejącą postacią z komputera - classic. Przez fb i inne takie NIE MOŻNA NIKOGO POZNAĆ. Pisząc z kimś piszesz z tą częścią jego/jej, którą ona/on chce ci pokazać. Nie zakochujesz się w człowieku, tylko w swoim wyobrażeniu o nim/jej. Tłukę to jak mantrę, udowadniam, inni (np Ty) udowadniają to sami sobie, ale i tak udają, że nie wiedzą o co chodzi. Ta samica zorientowała się, że nieistniejący człowiek, którego sobie wyobraziła nijak się ma do tego prawdziwego Ciebie na żywo. Nie umiem tego dosadniej napisać. Nie ma Waszego związku, nie ma nici porozumienia, nie ma chemii ani zakochania, są nieporozumienia i rozczarowania. Pożyjesz i zrozumiesz - kiedy po raz pierwszy w życiu zrobisz to, co miliardy ludzi przez ostatnie setki tysięcy lat: poznasz kogoś bez internetu, czyli naprawdę i naprawdę się "zakochasz". |