zagubiona szukam pomocy potrzebne mi obiektywne spojrzenia :< |
Martana pisze: Nie mam pojęcia co to znaczy "wytrzeźwie" i "on mnie kłamie"... Może dlatego, że takich słów i wyrażeń nie ma w języku polskim. Wiem, że szkoła wypuszcza co roku tysiące kompletnych debili, ale nie sądziłam, że aż do tego stopnia. Ok, co do Twojej sytuacji: Wiele lat upłynie zanim zrozumiesz, że nie trzeba nienawidzić do końca życia byłej/byłego tylko dlatego, że wam nie wyszło. Ludzie, którzy się rozstali często bardzo się lubią, przyjaźnią, zapoznają ze sobą swoich nowych partnerów i tworzą fajne grupy towarzyskie. To jest naturalne, oczywiste i potrzebne. Twój chłopak może nawet tęsknić za towarzystwem byłej co nie znaczy, że dalej czuje do niej pociąg. Może czuje, może nie, ale nie można robić z tego afery. To też zrozumiecie kiedyś. Dziś mogę zaproponować jedno: Rób afery, kłóć się, bądź zazdrosna i zachowuj się jak skrajna idiotka, jak wiele samiczek po i przed Tobą. Chłopak z kolei nie będzie rozumiał co robisz, sam nie będzie wiedział, czy to źle lubić byłą, nie będzie rozumiał dlaczego wściekasz się, skoro on nie robi nic złego. Ludzie to debile, którzy ciągle, od tysięcy lat, powtarzają te same błędy, by potem dochodzić do tych samych wniosków. Was też to czeka a szkoda - moglibyście od razu przejść do spokojnego stanu, w którym jesteście parą i macie wspaniałych przyjaciół - byłych. róóównież nie mam pojęcia , co znaczy "wytrzezwie", pisałam szybko i troche nie zwóricłam uwagi, a co do "on mnie klamie" haha, tak przyznaje się, mój błąd i powinnam sie wstydzi , masz racje co do Twojej wypowiedzi.. nie rozumiem czemu od razu taki najazd na mnie. Nie uwazam, że byłych trzeba nienawidzić, zrywać z Nimi kontakt itd. wręcz przeciwnie. Uważam, że fajnie utrzymac znajomosc. Problem zaczyna sie wtedy, gdyby tak jak w naszym przypadku, On miewa po Niej kryzysy. Kiedy rozmawiamy o niej (bo czasem sie zdarza) a on mówi, że "WIEM, ŻE NIE ODPISAŁABY MI JUŻ I TAK" "I TAK NIE JEST SZCZESLIWA ZE SWOIM OBECNYM CHŁOPAKIEM, BO WOLI BYĆ SAMA" albo sytuacja z urodzin kiedy wysłał jej miesiac temu zyczenia, a do mnie powiedział, że "jaja sobie chciałem z Niej porobić, byłem ciekawy , co odpisze, zreszta kumple mnie podpuścili" . Takze nie moge chyba zachowań takich traktowac, jako chec przyjazni. Na moje niedojrzałe oko, które mało przeżyło w życiu, ON MNIE KŁAMIE przecież to normalne, że jestem zazdrosna, a czy to od razu znaczy, że jestem idoitką ? Nie robie tego dla zabawy, też cierpie... staram sie, żeby było dobrze, coś tam udaje, ale w głebi czuje żal. |