Nie wie co do mnie czuje ;(
Witam wszystkich , z góry przepraszam za błędy ortograficzne ale jestem dysortografikiem . To sie zaczęło w marcu tego roku , poznaliśmy sie w akademiku , wszystko fajnie jak to zawsze. Poszlismy na impreze , bawilismy sie bardzo dobrze , po ktorej spalismy w jednym luzku, ale nie uprawialismy sexu. Tygodnie mijały , a my conajmniej raz w tygodniu spalismy razem w luzku po imprezie . Nocowala ze mna ze wzgledu ze, jej wspollokatorka zamykala na noc drzwi . Zaznacze ze ona ma 21 lat , a ja 20 . Pewnej nocy , gdy sie obudzilem calowalissmy sie , bylo milo trwalo to jakies 3 minuty . Z rana zapytalem ja czy mi sie to tylko zdawalo czy calowalismy sie , ale zaprzeczyla . Na pewnej imprezie , oznajmilem jej ze dzisiaj u niej spimy bo nie bylo jej wspollokatorki , gdy juz po 6 piwkach poszlismy do niej , znowu zaczelismy sie calowac , wskoczyla na mnie i bardzo dlugo to trwalo , pozniej wszedlem na nia i zaczelem ja calowac po szyi i zaczelem ja rozbierac ,no wiadomo gdy juz byla calkiem naga , to zaczelem zdejmowac koszulke i wtedy sie rozplakala i powiedziala ze nie wie czy chce to robic , nie wiedzialem co zrobic chcialem wyjsc w pokoju ale zatrzymala mnie , dalem jej majtki , zalozyla je i poszlismy spac . Nie wracalismy do tego tematu przez dlugi czas . Pewnego razu jakoś zaczelem do niej pisac na fb i pisalo sie swietnie , gdy napisalem jej w zarcie ze "za to cie kocham " juz nie pamietam za co , nic nie odpisywala do mnie i wiedzialem ze przejela sie tym co do niej napisalem , napisalem jej ze w to zartach i bylo ok , po pewnym czasie zaczela mi pisac ze mnie tez za cos tam kocha . Zaczelismy spedzac ze soba coraz wiecej czasu , odprowadzalem ja na uczejnie , przychodzilem po nia itp . Calowalismy sie tylko jak nikt nas nie widzial ,spalismy ze soba zawsze , nawet jak nie szlismy razem na jakas impreze . Noi wiadomo jak sie kogos kocha , to musi nadejsc czas na sex , noi tak zaczelem ja macac pomalu , dopytywac sie , no i na weekend na fb napisala mi ze musi mi cos waznego powiedziec jak sie spotkamy w akademiku , domyslilem sie ze jest dziewica , noi strasznie to przezywala no i nawet sie rozplakala i chciala isc do siebie,ale w koncu powiedziala mi to , odpowiedzialem jej ze to bardzo dobrze swiadczy o dziewczynie i ze ja jestem prawiczkiem . No zaczelismy sie bardziej interesowac sexem ale tylko macalismy sie , do niczego nie zachodzilo . Pozniej mowila mi ze chyba nie jestes typem ruchacza , ze tylko przerucha i zostawi , odrazu mowilem jej ze ja bardzo kocham i ze nigdy jej nie opuszcze .Powiedziala mi w tajemnicy ze kiedys miala swoja pierwsza milosc , ale koles okazal sie hamem i zucil ja przez sms i ze bardzo to przezyla smutny . No jakis czas umawialismy sie na sex noi wspomnialem ze chcialbym bez zabezpieczenia zrobic to pierwszy raz , bardzo byla przeciw ale w koncu sie zgodzila . Po jakims czasie doszlo do zblizenia , uprawialismy bez zabezpieczenia 4 razy sex , 3 razy pierwszego dnia wesoły. No jak wiadomo zacela duzo wyczytywac w necie na temat takiego sexu i wpadla w duza panike , ja jej mowilem ze wyjelem zawsze jak dochodzilem ale bardzo sie martwila , zrobila sama tes ciazowy i nic nie wyszlo , potem jak sie semestr skonczyl kazdy wyjechal do swojej miejscowosci , ale znowu zaczela mowic o ciazy niechcianej , to spotkalismy sie przed akademikiem i porozmawialismy razem i zrobilismy jeszcze 1 test ciazowy , niby wszystko bylo ok ale jak pojechala do domu to zaraz znowu nakrecala temat i powiedziala ze tylko jak bedzie okres to bedzie spokojna . Ja ją zapewnialem ze nawet jak bedzie w ciazy to bede z nia i zakoncze studia by nimi sie opiekowac . Nastepnego dnia nie wytrzymala powiedziala wszystko rodzicom , nie byli zadowoleni , no ale z matka zrobili test ciazowy i znowu nic nie wyszlo , ale 2 dni pozniej byl okres i niby wszystko ok , myslalem ze juz teraz wszystko bedzie dobrze i wroci na odpowiednie tory . Ale jakies 3 tygodnie temu napisala mi ze nie wie co do mnie czuje , i ze lepiej jak przestaniemy przez jakis okres pisac ze soba , no kurwa rozplakalem sie przed kompem , napiaslem jej czy sobie zartuje , o co chodzi ? , a ona ze sama nic nie wie . Nastepnego dnia o 6 z rana napisalem jej sms zeby nie odchodzila oddemnie i ze zrobie wszystko zebysmy byli razem itp , przeprosilem ja za te slowa bo przeczytalem na necie ze nie powinno sie tak pisac ;p . Napisalem jej pozniej co ja o tym mysle czyli jakies glupoty ze to moze moja wina , ze moze za bardzo w przyszlosc wychodzilem , ze bardzo mnie boli ze ma watpliwosci i takie tam pierdoly , na koncu napisalem jej ze nic nie musi odpisywac , bo chce tylko zeby to wiedziala , tak tez bylo , nic nie odpisala na ten temat. Pozniej napisala ze jestes idealem , ze sie o mnie troszczysz , ze kazka kobieta chciala by miec takiego faceta ,moze dla tego ze naprawde kocham spedzac z nia czas i jestem typem misia , no i polecial klasyczny tekst ze na mnie nie zaslugoje i zebym sobie kogos innego znalazl itp . Napisalem jej ze dam jej tyle czasu ile potrzeboje na przemyslenia i ze ja poczekam ze swoimi uczuciami . Ale nie skonczylismy pisac ze soba nawet na jeden dzien , praktycznie przez caly dzien ze soba piszem o roznych pierdolach , ale nie wracalismy do tego tematu , ja juz jej nie pisze ze ja kocham itp . Ale ostatnio tydzien temu napisala mi ze raczej chce byc sama , no to ja z tekstem ze szkoda ze tak wyszlo itp , a ona ze jeszcze sama nie wie ze tu jeszcze nie ma co zalowac bo jeszcze nie podjela decyzji . napisalem spoko masz czas dobrze przemysl .Ale znowu pisalismy ze soba jak by nic sie nie stalo , ostatnio pojechala do kolezanki i chcialy odwiedzic miasto w ktorym sie uczymy na impreze , powiedzialem ze spoko mozemy isc , noi tak bylo spotkalismy sie w 4 ja z kolega i ona z kolezanka , bawilismy sie bardzo dobrze ale nie bylo okazji zeby razem pogadac na nasz temat , napisala do mnie sms jak je odprowadzilem na pociag czy nie zaluje ze przyjechalem i czy dobrze sie bawilem bo wygladalem jak bym o czym myslal caly czas . Napisalem ze lubie z nia spedzac czas ale szkoda ze nie pogadalismy na powazne tematy , kurwa ja jej napisalem ze w klubie bylem zazdrosny o nia bo jakis koles sie krecil wokol kolezanek , ona mnie przeprosila ale napisalem ze to moj problem . Teraz w necie czytam ze taki zwiazem moze uratowac tylko zazdrosc po jej stronie i napisalem ze z kolezanka ide pogadac o pierdolach itp , i przez caly dzien do niej nic nie odpisalem , czekam az ona do mnie napisze , bo tak to tylko ja zawsze nakrecam jakis temat na fb xp . Kurwa zalezy mi na tej osobie , to jest ideal chodzacy , ona jest bardzo piekna ale ona tez ma kompleksy na swoj temat , mowi ze jest gruba itp , ale ja zawsze mowie ze jest idealem dla mnie i ze nie chce zeby schudla itp . Pomoznie , co mam zrobic zebysmy byli razem , prosze pomóżcie !!!


  PRZEJDŹ NA FORUM