Nie wie co do mnie czuje ;(
Ok, cały Twój wpis dotyczy prawdopodobieństwa ciąży, Wasz związek przez to cierpi, ale nie, nie chodzi o to. Zdecyduj się. W kwestii miłości natomiast zrozum jedną rzecz: NIKT NIE KOCHA OD POCZĄTKU swojego wybranka. Jako ssaki naczelne mamy instynkt rozrodczy. Działa on tak, że dana samica/samiec odpowiada nam feromonalnie, jego "erotyczny zapach" bardzo nam odpowiada, więc w naszym ciele wydzielają się hormony, które nakazują umysłowi zrobić wszystko, by zbliżyć się do danego osobnika. Własny mózg nas oszukuje, właściwie daje się oszukać hormonom, które go zalewają. Człowiek nazwał to zakochaniem, bo tak strasznie chciał się odciąć od świata zwierząt. W stanie "zakochania" nie widzisz wad partnerki, jest dla ciebie najpiękniejsza, chcesz ją zjeść, śni ci się itd. Taki stan w prehistorii trwał kilka lat, czyli tyle, aż dziecko "zakochanych" nie zaczęło być samodzielne na tyle, by samo dreptać za mamą. Wtedy hormony opadały, para się rozstawała i każde z ludzi znajdowało sobie nową "miłość" do reprodukcji. Dziś działamy tak samo, tylko czasy się zmieniły. Po opadnięciu hormonów mamy do wyboru: rozstać się, bo nawet nie lubimy tego kogoś, kto kiedyś był idealny, albo pokochać tę osobę jak rodzinę, z jej licznymi wadami. Jak każdy człowiek na Ziemi przekonasz się o tym. Obyś umiał pokochać kobietę, do której chemiczne zakochanie już opadło. Taka prawdziwa miłość jest o wiele fajniejsza od tej sztucznej, wywołanej reakcjami chemicznymi organizmu. I coś na koniec: w relacjach partnerskich nie ma czegoś takiego jak "nie wiem co czuję". Albo czuję, że chcę z tobą kopulować, albo mnie odrzucasz, ewentualnie jesteś obojętny. Jeśli Twoja samiczka twierdzi, że nie wie co czuje to przykro mi, ale czuje co najwyżej sympatię i obojętność. A CO NAJGORSZE, ONA MYŚLI, ŻE TAK WŁAŚNIE WYGLĄDA "ZAKOCHANIE" I WCALE SIĘ TO JEJ NIE PODOBA.


  PRZEJDŹ NA FORUM