zakochalem sie nieszczesliwie
Miłość jest najważniejsza... Nie doradzę ci jak masz ją przekonać że jej obecny chłopak nie zasługuje na nią ale mogę ci powiedzieć jak powinieneś się zachowywać. Każdy uważa że jego przypadek jest najgorszy. Nię bądź taki... Ja (tak mi sięprzynajmniej wydaje...) jestem w gorszej sytuacji: też zakochałem się nieszczęśliwie i dla niej poświęciłbym własne życie gdyby to sprawiło że nic by sięjej nie stało... Widzę ją codziennie w klasie - zawsze gdy na nią patrze wyłącza się cały świat i myślę tylko o niej i staram się ją zrozumieć (przez to opuściłem się w nauce...) Nie rozmawiamy ze sobą ponieważ ona niewiele mówi z naturyi praktycznie nic o niej niewiem ale wiem że to ta o którą trzeba walczyć. Ale do czego zmierzam - ciesz sięże możesz z nią rozmawiaćże masz z nią kontakt... Znając trochę naturę kobiet wie się zę nie da się ich zrozumieć... Nie zmusisz jej choćbyśbył najbardziej przekonywującą osobą aby zrezygnowała z ojca biologicznego swego dziecka. Nikt go nie zastąpi... Instynkt matczyny nie pozwala jej się z nim rozstać bo dziecko nie będzie miało ojca. A człopak do idiota, gówniarz, głupek...(mógłbym tak wyliczać cały dzień...) Takich ludzi powinno się wytępić bo łamią serca i kobiet i facetów takich jak np. Ty. O prawdziwą miłość trzeba walczyć do końca bo inaczej życie nie ma sensu. Trzeba wiedzieć tylko jak to robić bo siła nie zadziała a wręcz przeciwnie pogorszy sytuację. Trzeba mieć strategię. Najlępszą jest cierpliwość. Musisz być przy niej za dnia i za nocy, w lecie i w zimie. Muszisz przy niej być zarówno sercem jak i ciałem. Muszisz być do jej dyspozycji. Wspierać pocieszać. Muszisz jej otworzyć oczy i pokazać że ten pacan jest największym osłem i durniem na świecie. POKAZAĆ nie POWIEDZIEĆ!! Odwiedzasz ją w domu? Pokaż że nadajesz się na ojca. Nieważne czy biologicznego czy nie. Noś na rękach dziecko. Zabieraj na spacery aby mogła się uczyć jeżeli ci na to szkoła pozwoli. Oczywiście pytaj się zanim coś zrobisz. Tak wzbudzisz jej zaufanie i może zgłębisz uczucie jakim cię żywi. Tak jak użytkownik wyżej twierdzę że najgorsze co może być w tej chwili to poddać się i nic nie robić... Mam nadzieję że pomogłem. Jeszcze jedno: uśmiechnij się!wesoły Nie sztuką jest cieszyć się gdy radość z serca tryska lecz zachować uśmiech gdzy jest pełne goryczy...


  PRZEJDŹ NA FORUM