Picie - alkoholizm |
Martana pisze: Ha, gdyby wszyscy ludzie po 50 - tce jakich znam musieli przestać pić, to popełniliby zbiorowe samobójstwo. Niestety nie da się przemówić do rozsądku komuś, kto zakłada, że człowiek w wieku 20 lat to zachowuje się tak, 30 - zupełnie inaczej, a bariera lat 50 jest nie do pokonania. Irracjonalność takiego myślenia mnie zadziwia równie mocno, jak irracjonalność nazywania zygoty pełnoprawnym członkiem społeczeństwa. A jeśli chodzi o zabawę bez alkoholu, z alkoholem czy w ogóle zabawę. Rzecz w tym, że Polak zabawą nazywa uchlewanie się. Ludzie spotykają się towarzysko wyłącznie w celu picia alkoholu, nigdy nie znajdziesz innego pretekstu - taka prawda. W momencie, kiedy nie pijesz, zaczynasz inaczej spędzać czas. Cel życiowy, jakim jest robienie z siebie debila będąc napranym, przestaje istnieć. Nie ma to nic wspólnego z wykluczeniem ze społeczeństwa. Po prostu nie siedzisz w weekendy w barach albo czyichś domach, pijąc wódkę. Też mi strata Brawo Martyna Masz świetny punkt widzenia i fajnie o tym piszesz, o alkoholiźmie Masz rację, dożyliśmy czasów, że bez alkoholu ludzie nie umieją się ze sobą porozumiewać, bawić, żyć, a w szczególności Polacy, fajna sprawa dla wiekszości to nawalić się do nieprzytomności, porzygać i jeszcze coś głupiego zrobić, to takie toll!! a trzeźwość ? ach, to takie nudne, nie ma komu po mordzie dosunąc, trzeba siedziec w domu i tv oglądać, żadnej przyjemności.... żałosne to. Najlepiej alkoholikom wychodzi użalanie się jak to mu źle, bo nic nie może! A to nieprawda, właśnie zrywając z alkoholem możesz wszystko! może zdziałać więcej niż myśli, ale trzeba wyjść poza schematy głupiego myślenia, zebrać się do kupy, określić cele i piąc się swoją ściezką w górę. Można świetnie się bawić i mieć satysfakcję z tego, że jest się trzeźwym czyli normalnym, sobą po prostu. Czy piwo w ręce dodaje nam blasku, wielkości, czyni nas ważniejszymi, lepszymi i takimi guru??? Skąd takie myślenie u młodych ludzi? |