Ciągłe problemy narastają
oj dziekuje wszytsko to niby wiem a nie potrafie tego zmienic. tak jest juz od 10 lat (a nawet wczesniej tylko wtedy mialm gdzies wszytsko) a lat mam 28. i wydaje mi sie odtatnio coraz czesciej ze juz zycie stacilam... zadnych perspektyw, kolezanki znajomi ukladaja se zycie a ja co?! wciaz te bledne kolo wciaz wciaz wciaz... bylam i na odwyku i tu i tam ale nic nie pomaga zawsze mi sie wydaje ah te 1 piwko... a przyjaciol to tez dochodze do wniosku ze niemam wogoleeeeeeeeeeeeeeee... wogle wszystko jest zaklamane i ja juz boje sie tego zycia. chciala bym se ulozyc zyc jak czlowiek a robie tylko z siebie idiotke. i to jaiikm kosztem, szkoda gadac. jak jestem trzezwa to boje sie calkiem swiata po wypiciu wierze w siebie a na trzezwo wydaje mi sie ze jestem nikim i juz po mnie... ze kazdy cos osiaga a ja tylko trace. zdrowie zycie kupe kasy... i wiare w lepsze jutro


  PRZEJDŹ NA FORUM